A JEDNAK MOŻLIWE

A jednak możliwe!

W połowie stycznia tego roku pisaliśmy o policyjnych łapankach, m. in. na ul. Leyka, w miejscu, gdzie kończy się ścieżka pieszo-rowerowa biegnąca przez Małą Biel. Piesi tym miejscu przechodzili przez ulicę w miejscu niedozwolonym, no i byli łatwym łupem dla funkcjonariuszy. Wówczas pisaliśmy, że tak nie powinno być, bo przejście dla pieszych powinno być usytuowane w miejscu, gdzie ścieżka wpada do ul. Leyka.

Ba, w ratuszu tłumaczyli nam, że na przeszkodzie takiego rozwiązania stanęły rozmaite przeszkody, m. in. bliskie sąsiedztwo z przystankiem-zatoczką dla autobusów miejskich, no i przepisy o ruchu drogowym. I co? Oto okazuje się, że przeszkody zostały pokonane i w postulowanym przez nas miejscu powstało eleganckie przejście, widoczne na kolejnym zdjęciu. Prace trwały raptem jeden dzień i wszystko było gotowe!

PARADOKSALNE PRZEJŚCIE

Popatrzmy na zdjęcie przedstawiające wylot ul. Rafajłowicza do ul. 1 Maja i znajdujące się w tym miejscu kolejne przejście dla pieszych. Takie usytuowanie zebry to bodaj ewenement w skali kraju. Gdy zgłosiliśmy ów problem do ratusza, uzyskaliśmy obietnicę, że podobnie jak przy przejściu na ul. Targowej, tak i tutaj zostanie ustawiona barierka blokująca ruch samochodowy. Przypomnijmy, że działo się to w lutym... 2011 r. Może w końcu zostanie uporządkowana i ta sprawa?

PODPÓRKA

Przy jednej ze stacji benzynowych, których w Szczytnie akurat nie brakuje, stoi sobie latarnia uliczna. Jej betonowy słup jest u doły pęknięty i nieco skruszały. Jak widać na zdjęciu, słup podparty został trzema deseczkami. Czy mają one wesprzeć konstrukcję i zapobiec ewentualnej katastrofie, czyli obaleniu się latarni? Popatrzmy jednak na całość z nieco dalszej perspektywy.

W takim ujęciu dobrze widać, że owe deseczki w konfrontacji z całą latarnią wyglądają bardzo mizernie i na pewno nie zapobiegną jej ewentualnemu upadkowi.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.