W każdym mieście są miejsca szczególne, określające jego charakter, łączące się z codziennym życiem mieszkańców. Do takich z pewnością należał w Szczytnie kompleks budynków fabrycznych usytuowanych wzdłuż ulicy Chrobrego, który w niedługim czasie przestanie istnieć. W tym miejscu ma się pojawić kolejny market.

Dzieje fabryki mebli (cz. I)

Początki fabryki

Początki fabryki sięgają drugiej połowy XIX wieku. Dzięki ówczesnemu rozwojowi budownictwa w naszym mieście w latach 1867-69 wzniesiono gmach sądu oraz budynek starostwa (obecnie Urząd Skarbowy) i miejscowe koszary. Mniej więcej w tym samym czasie wzdłuż dawnej ulicy Rönnestrasse (ul. Chrobrego) ustawiono kilka drewnianych baraków, które służyły jako warsztaty przygotowujące tarcicę do obróbki oraz stanowiły mieszkania sezonowe dla wynajętych robotników budowlanych.

Prawdopodobnie dzięki utworzeniu w 1884 roku linii kolejowej Szczytno-Pisz, zakład zaczął się rozrastać i wkrótce stanowił już pokaźnych rozmiarów Holzleistenwerk (w dosłownym tłumaczeniu - fabryka listew), przy którym istniała również fabryka koszy (Korbwarenfabrik).

W 1900 roku na bazie kilkunastu drewnianych baraków, wzniesiono największą wówczas w mieście halę produkcyjną, zajmującą się obróbką drewna, której łączna kubatura wynosiła 20 000 metrów sześciennych. Fabryka od początku swego istnienia należała do Richarda Andersa.

Rodzina Anders

Był on chyba jedną z nielicznych osób, które w bardzo znaczący sposób przyczyniły się do rozwoju ówczesnego Ortelsburga. Ten wywodzący się ze staropruskiej rodziny fabrykant już w drugiej połowie XIX wieku dał się poznać jako dobry przedsiębiorca i fachowiec w dziedzinie obróbki drewna. Był absolwentem Uniwersytetu Królewieckiego na wydziale biologii, który ukończył z najlepszą lokatą. W 1885 roku w wieku zaledwie 25 lat odziedziczył po ojcu dość pokaźny majątek wraz ze sporymi włościami w Rucianem-Nidzie. W pięć lat później wybrano go na odpowiedzialne stanowisko w Kancelarii Królewieckiej, gdzie został tajnym radcą.

W ciągu zaledwie kilku lat - i to nie z racji piastowania państwowego urzędu - stał się najbardziej zamożnym człowiekiem nie tylko w naszym mieście, ale i okręgu. W Szczytnie należały do niego m.in. dwa młyny, z których jeden istnieje do dziś (Hotel "Krystyna" przy ulicy Żwirki i Wigury), natomiast drugi został zniszczony przez Rosjan w 1945 roku. Jego własnością była również działająca do dziś kaszarnia oraz mieszczący się przy niej tartak, który zaopatrywał w surowiec fabrykę znajdującą się na ulicy Rönnestrasse.

Park Andersa

W pierwszej dekadzie XX wieku 1/3 obszarów położonych w granicach miasta należała do Richarda Andersa. Założył on również przyległy do obecnej SP nr 3 Park Miejski, przemianowany później na Park Andersa. Przez większą część roku kwitły w nim kwiaty. W centralnym punkcie znajdował się staw, obok którego był usytuowany niewielki amfiteatr. Co niedziela spacerowiczom przygrywała orkiestra miejska, bądź też orkiestra wojskowa z miejscowych koszar.

Richarda Andersa charakteryzowała dość niezwykła pasja kolekcjonerska. Otóż zbierał on nasiona egzotycznych drzew, którymi później dość licznie obsadzał wszystkie alejki w parku. Źródłem pozyskania owych egzotycznych nasion była zapewne mieszcząca się w Królewcu Pruska Stacja Doświadczalna, którą kierował przyjaciel z czasów uczelnianych, profesor Schwappach.

Niestety, z tej wizytówki naszego miasta do dziś pozostało niewiele. Absolutny brak zainteresowania ze strony władz po 1945 roku doprowadził park do dewastacji.

Zarządca Gelbrecht

Richard Anders był w mieście powszechnie znany ze swej skromności. Na początku lat dwudziestych ubiegłego wieku został wybrany na członka rady miejskiej. Warto dodać, że w owym czasie objęcie urzędu rajcy w szczycieńskim magistracie było formą honorowego wyróżnienia i jego piastowanie nie wiązało się z żadnymi profitami.

W jaki sposób Anders dbał o swych pracowników, świadczą przeznaczone dla nich budynki mieszkalne, które wzniesiono na jego polecenie. Należy do nich m.in. obiekt położony przy ulicy Chrobrego 8, w którym osiedliły się rodziny osób zatrudnionych w administracji fabryki oraz mistrzów zmianowych.

Dla szeregowych pracowników nakazał wznieść budynki przy dzisiejszej ulicy Robotniczej oraz na terenach do niej przyległych. Natomiast średni personel techniczny zajmował lokale usytuowane przy dzisiejszej ulicy Bohaterów Westerplatte.

Richard Anders początkowo mieszkał w domu, w którym obecnie mieści się przedszkole miejskie przy ulicy Polnej. Dopiero w latach późniejszych wzniósł najbardziej okazałą willę w mieście (dziś już nieistniejącą), zlokalizowaną w okolicach parkingu naprzeciw szpitala.

Swój poprzedni dom odsprzedał zarządcy Gelbrechtowi, który prowadził interesy firmy podczas jego nieobecności w mieście. A zdarzało się to dosyć często, gdyż Anders na bieżąco musiał kontrolować produkcję zarówno w Rucianem-Nidzie, jak i w Szczytnie. Właśnie w Rucianem, jako jeden z pierwszych w całych Prusach Wschodnich, na początku XX wieku użył do przecierania dłużycy pierwszej maszyny parowej. Wówczas była to wielka innowacja technologiczna.

(cdn.)

Robert Arbatowski

2005.03.23