Na dziedzińcu zamkowym wystąpili jazzmani reprezentujący ścisłą czołówkę tego gatunku.

Jazz pod gwiazdami

Piątkowy koncert (29 lipca) zgromadził grono słuchaczy żądnych bardziej wysublimowanych brzmień niż te, które dominowały podczas największej imprezy plenerowej w mieście. Oprócz mieszkańców Szczytna, na dziedzińcu nie zabrakło turystów, w tym także spoza naszego kraju. Jazzowe brzmienia w wykonaniu artystów reprezentujących ścisłą czołówkę tego nurtu, kameralna sceneria ruin i nie najgorsza pogoda sprawiły, że koncert przebiegał w piknikowym nastroju. Na widowni pojawili się zarówno młodzi, jak i nieco starsi entuzjaści muzyki. Jako pierwsza zagrała formacja OTWIN GROUP, prowadzona przez gitarzystę Roberta Otwinowskiego. U boku szczytnianina pojawili się tym razem m.in. trębacz Piotr Wojtasik oraz saksofonista Maciej Sikała. Kwintet skupiający uznanych muzyków nie zawiódł oczekiwań publiczności, nagradzającej każdy z solowych popisów instrumentalnych gorącymi oklaskami. Największy bodaj entuzjazm wzbudził Cezary Konrad, dając pokaz możliwości gry na perkusji. Z kolei występ GRUPY Sudnik, Duda, Wudarczyk okazał się ucztą nie tylko dla ucha, ale również dla oka. Dźwiękom płynącym ze sceny towarzyszyła bowiem prezentacja wizualna. Obrazy wielkomiejskiej dżungli, przeplatane dziełami modernistycznego malarstwa stanowiły dobre uzupełnienie transowej, opartej na elektronicznym rytmie muzyki. Koncert zakończył krakowski zespół NEW BONE z grającym na trąbce Tomaszem Kudykiem, który już w zeszłym roku zaskarbił sobie względy szczycieńskiej publiczności. Nic zatem dziwnego, że grupa spotkała się ze szczególnie ciepłym przyjęciem. Mimo zmęczenia całodzienną podróżą z Krakowa, muzycy dali się namówić na jeden bis, choć miłośnicy jazzu zebrani na dziedzińcu mieli wyraźną ochotę na dalsze popisy artystów. Druga edycja Mazurskiej Nocy Jazzowej dowiodła, że w Szczytnie istnieje duże zapotrzebowanie także i na ten gatunek.

(wk)

2005.08.03