Podczas kontroli prędkości w Borkach Wielbarskich szczycieńscy policjanci zatrzymali pojazd marki Hobby wart ok. 140 tys. złotych. Kierujący kamperem 42-letni gdańszczanin nie posiadał uprawnień do prowadzenia samochodu. Okazało się także, że auto było kradzione.

We wtorek policjanci szczycieńskiej drogówki prowadzili kontrole prędkości w Borkach Wielbarskich. Tuż przed 21.00 policyjny miernik wskazał, że zbliżające się auto pędzi z szybkością 116 km/h. Kierowca, mimo wydanego polecenia do zatrzymania pojazdu, zaczął uciekać. Natychmiastowa reakcja funkcjonariuszy spowodowała zatrzymanie 42-letniego gdańszczanina. Mężczyzna, poproszony o okazanie dokumentów, oświadczył, że ich nie posiada. Okazało się, że ma on cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi. Ponadto po sprawdzeniu auta w bazie danych wyszło na jaw, że zostało ono skradzione w 2016 r. na terenie Niemiec. Początkowo 42-latek tłumaczył, że przyjechał na Mazury z Gdańska, żeby przetestować wypożyczonego kampera. W trakcie kontroli policjanci ujawnili także, że na pojeździe znajdują się tablice rejestracyjne innego samochodu. 42-latek został zatrzymany w policyjnej celi. Pojazd zabezpieczono i przewieziono na parking strzeżony. Jego wartość szacuje się na ok. 140 tys. złotych. Prokurator zastosował wobec gdańszczanina policyjny dozór oraz poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. złotych.

(KPP Szczytno)