Koalicja SLD-SdPl-PD-UP jest jedynym ugrupowaniem, które wystawi pełne listy kandydatów do rady miejskiej i powiatowej. To, zdaniem jednego z jej inicjatorów Arkadiusza Niewińskiego, najlepiej świadczy o sile lewicy. Oprócz wymienionych partii, w skład koalicji wchodzą jeszcze organizacje takie jak ZNP, czy Związek Byłych Pracowników PGR.

Koalicja z pełną listą

DYLEMAT ELEKTORATU

Szczycieńska lewica idzie jednak do wyborów osłabiona. Kilka miesięcy temu powiatowy szef SLD Krzysztof Mańkowski postanowił zawiesić swoje członkostwo w partii i ubiegać się o fotel burmistrza miasta. W ten sposób stał się rywalem oficjalnego kandydata SLD na to stanowisko, obecnego starosty Andrzeja Kijewskiego. Wspólnie z Mańkowskim z szeregów SLD wystąpiła część działaczy, w tym radni miejscy Zofia Żarnoch, Beata Boczar i Sławomir Ignatowski, którzy utworzyli stowarzyszenie Razem dla Mieszkańców.

Elektorat lewicowy w Szczytnie będzie miał teraz dylemat. Jego głosy zostaną podzielone między dwa ugrupowania. Które zdobędzie więcej głosów? Arkadiusz Niewiński nie ma wątpliwości.

- Z panem Mańkowskim odeszli m.in. ludzie, którzy w swojej działalności nie wykazywali się należytą obroną ideałów lewicowych - mówi. - Sami zresztą podkreślają, że nie są ugrupowaniem lewicowym, a reprezentują przekrój ludzi o różnych poglądach. To jest nasz plus, bo my jednoznacznie identyfikujemy się z elektoratem lewicowym, dla którego przygotowaliśmy naszą ofertę programową. Kierujemy ją do wszystkich, których interesuje nowoczesne zarządzanie miastem.

Do Niewińskiego dociera coraz więcej negatywnych opinii od osób sympatyzujących z Mańkowskim. Są one rozczarowane egzotycznym zblokowaniem list ugrupowania jego i Henryka Żuchowskiego.

- Tłumaczenie, że to tylko małżeństwo z rozsądku jest zwykłym cynizmem politycznym - ocenia Niewiński. - Jeżeli ktoś nie przebiera w środkach dla uzyskania władzy, to czy będzie zachowywał się inaczej sprawując ją? - zastanawia się.

POSTAĆ NR 1

Koalicja lewicowa uznała, że najlepszym jej kandydatem na burmistrza będzie szef miejskiego zarządu SLD Andrzej Kijewski.

- Posiada wiele cech, które go predysponują do tego, by być postacią nr 1 - mówi Niewiński. - Potrafi kierować ludźmi i umiejętnie wykorzystywać ich potencjał. Problem polega na tym, że zapomina mu się, co zrobił dobrze a wypomina to, czego nie zrobił.

Skrupulatnemu utrwalaniu osiągnięć starosty i władz powiatu służą liczne ogłoszenia prasowe, opłacane z kasy starostwa. Zdaniem radnego sejmiku wojewódzkiego i prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska Adama Krzyśkowa powiat w ostatniej kadencji był jedną wielką tubą propagandową.

- Jeśli ktoś siedzi na tyłku, nic nie ogłasza, nie wydaje folderów, biuletynów i nie istnieje na stronach internetowych to mu się zarzuca, że nie promuje miasta i regionu - odpowiada na zarzuty Niewiński.

Czy jednak nadmierna propaganda nie świadczy o braku skromności?

- Nie miejmy pretensji do polityka, że promuje swoją osobę. Od tej promocji zależy, czy elektorat ponownie obdarzy go zaufaniem i czy będzie mógł działać dalej - odpowiada Niewiński. Jest pewny, że Kijewski wejdzie do drugiej tury. Tam, jak się spodziewa, czekać na niego będzie Żuchowski. - U nas, jak w całej Polsce ten, kto stale krytykuje, protestuje i robi przy tym szum zyskuje popularność. To są działania populistyczne, ale niestety skuteczne jeśli chodzi o efekt wyborczy.

Zdaniem Niewińskiego obrana przez Żuchowskiego taktyka w konsekwencji doprowadziła do ubezwłasnowolnienia obecnego burmistrza i spowodowała, że przez niemal całą kadencję w mieście panowała stagnacja.

Co będzie, gdy Kijewski zostanie burmistrzem, a w radzie większość miejsc obsadzi grupa Żuchowskiego? Chyba nie lepiej, bo już dziś szef Forum Samorządowego wyklucza możliwość współpracy z Kijewskim.

- Wiem, że w ugrupowaniu Żuchowskiego jest wielu ludzi, którzy myślą inaczej, współpraca więc będzie możliwa. My na pewno będziemy do niej dążyli - zapewnia Niewiński. On sam jest kandydatem na radnego do miasta. Czy także na wiceburmistrza, gdy wygra Kijewski?

- Tak, ale w tym momencie jest to sprawą drugorzędną - odpowiada.

URODZAJ DYREKTORÓW

Jeśli Kijewskiemu nie uda się wrócić na stanowisko burmistrza, będzie mógł jeszcze liczyć na mandat radnego powiatowego. Jego nazwisko otwiera listę kandydatów lewicy w okręgu miejskim. Na kolejnych miejscach są wojewódzki szef ZNP Janusz Koziński i zastępca dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych Bogdan Nowak (UP). Na listach lewicy jest prawdziwy urodzaj dyrektorów, są na nich m.in.. Maria Rudzka (SOSW), Jerzy Cimoszyński (PCSiT), Mariola Szuszkiewicz (MOKiS Pasym), Zbigniew Kudrzycki (ZS Rozogi), Jerzy Szczepanek (SP Łatana Wielka), Janusz Barcikowski (dom dziecka).

Przedstawiciela szczycieńskiej lewicy zabraknie natomiast na listach do sejmiku wojewódzkiego.

- Będziemy zachęcać do głosowania na wicemarszałek sejmiku Bożenę Wrzeszcz-Zwadę, która urodziła się w Szczytnie i jest tu częstym gościem - zapowiada Niewiński.

Andrzej Olszewski

2006.11.01