Sołtysi w gminie Wielbark są usatysfakcjonowani. Wójt Zapadka podniósł im diety o 100 procent. Nie mają natomiast powodów do zadowolenia pozostali mieszkańcy gminy, rośnie bowiem bezrobocie i alkoholizm. Coraz częściej dotyka on nieletnich i kobiety.

Mieszkania za 10 procent

Bolesne bezrobocie

Bolesnym problem gminy Wielbark, podobnie jak większości samorządów w kraju, jest bezrobocie. Na 969 osób z terenu całej gminy zarejestrowanych w urzędzie pracy, tylko 167 przysługuje zasiłek dla bezrobotnych. Zdaniem kierownik GOPS-u Jadwigi Sobieckiej rzeczywista liczba bezrobotnych w gminie jest większa.

- Część ludzi nie widzi sensu wydawania pieniędzy na bilety i comiesięczne rejestrowanie się w urzędzie pracy w Szczytnie - mówiła kierownik na sesji Rady Gminy w dniu 19 lutego.

Radny Stanisław Olender sugerował, że rozwiązaniem tego problemu byłby przyjazd przedstawiciela RUP do Wielbarka raz w miesiącu i załatwienie wszelkich formalności tu na miejscu.

- Jednemu łatwiej i taniej przyjechać ze Szczytna do Wielbarka niż kilkuset naszym mieszkańcom jechać do Szczytna - argumentował radny.

Wójt Zapadka zasiadający w Powiatowej Radzie Zatrudnienia obiecał, że przy najbliższej okazji przedstawi wniosek radnego kierownikowi RUP.

Wysokie bezrobocie ma niewątpliwy wpływ na zagrożenie bezpieczeństwa publicznego. Coraz częściej odnotowuje się awantury domowe, których sprawcami są osoby nietrzeźwe. W ubr. policja interweniowała w 98 tego typu przypadkach.

W GOPS-ie zarejestrowanych jest 130 rodzin, w których występują problemy z nadużywaniem alkoholu, także przez nieletnich i kobiety.

Gmina nie zamierza biernie się przyglądać alkoholowej pladze. W tym roku organizowane będą masowe imprezy promujące trzeźwy i zdrowy styl życia. Koordynacją programu, do którego zaproszono wszystkie gminne szkoły, zajmie się Gminny Ośrodek Kultury.

Wycofać denaturat

Na terenie gminy jest 37 punktów sprzedaży detalicznej alkoholu powyżej 4,5%, łącznie z piwem. Jeden punkt przypada na 308 mieszkańców.

Radny Edmund Deptuła domagał się od władz, by wycofały ze sprzedaży... denaturat, określając go jako "likier na kościach". Spośród wszystkich "trunków" cieszy się on bowiem, ze względu na niską cenę, największą popularnością.

- Nie wiem czy możemy, bo to jest trucizna, a nie alkohol - zaskoczona wnioskiem była kierownik Sobiecka.

- Jesteśmy przecież radnymi - nie dawał za wygraną radny sugerując, żeby tym sklepikarzom, którzy będą sprzedawać denaturat, zabierać koncesję na sprzedaż alkoholu.

Pozostali radni podeszli do pomysłu swego kolegi sceptycznie. Podkreślali, że zakaz taki sprzeczny byłby z prawem, a poza tym miłośnicy denaturatu szybko przerzuciliby się na inne łatwo dostępne "trunki" jak borygo czy perfumy.

Mieszkania za 10 procent

Lokatorzy zajmujący mieszkania w domach wybudowanych przed 1945 rokiem będą je mogli wykupić na własność za 10% wartości.

- Ta substancja mieszkaniowa w Wielbarku i całej gminie ulega systematycznej degradacji - argumentował wójt przyznając, że z braku środków w kasie gminy, jest ona niedoinwestowywana. Władze gminy szacują, że z nowych przepisów skorzysta połowa lokatorów zajmujących 70 mieszkań kwalifikujących się pod zapisy nowej uchwały.

Chociaż kasie gminy nie przybędzie zbyt wielu pieniędzy to wójt Zapadka ma nadzieję na to, że lokatorzy, stając się właścicielami, włożą własne środki w podniesienie standardu zajmowanych mieszkań.

Uwagi i pochwały dla wójta

- Przyjmowanie interesantów przez wójta powinno odbywać się w godzinach południowych - domagał się w interpelacjach radny Deptuła. Obecnie wójt czyni to w godzinach 7-9, a o tej porze rolnicy mają najwięcej pracy. Poza tym są miejscowości oddalone od Wielbarka o 17 km i ich mieszkańcy mają problemy z wyrobieniem się w czasie.

- Jeżeli jestem w urzędzie, każdego przyjmę w pilnej sprawie, niezależnie od pory dnia - odpowiadał wójt, zaznaczając, że najłatwiej go zastać w godzinach porannych. Później zdarza się, że musi wyjechać w teren.

Sołtys Szymanek Jan Tabaka domagał się remontu drogi w jego wsi, a także usunięcia stojących przy budynku byłej szkoły dwóch topoli.

- Często przebiegają koło nich dzieci, a liczące ponad 30 metrów wysokości drzewa pełne są suchych gałęzi - ostrzegał sołtys.

O przycinkę krzaków rosnących tuż przy drodze Przeździęk Wielki - Baranowo i utrudniających widoczność kierowcom dopominał się sołtys Przeździęka Marek Zawistowski. Z kolei o częstych włamaniach do świetlicy wiejskiej w Ciemnej Dąbrowie opowiadał sołtys Ireneusz Lis. Złodzieje po dostaniu się do środka przebijają następnie cienką ścianę sąsiadującego ze świetlicą sklepu i ograbiają go z artykułów spożywczych.

Oprócz skarg i uwag wójt Zapadka doczekał się także ciepłych słów na swój temat. Sołtys Szymanek dziękował mu za szybką reakcję na wcześniejszą interpelację i umożliwienie młodzieży korzystania z wiejskiej świetlicy. Chwalił też wójta, że odpowiedział na jego apel i podwyższył diety sołtysom z 20 na 40 zł.

(olan)

2003.03.19