Opóźnia się termin rozpoczęcia budowy ciągu pieszo-rowerowego przy ul. Jana Pawła II. Właściciele gruntu, przez który miałby przebiegać, nie wyrażają zgody.

Nie chcą chodnika pod oknem

Mieszkańcy Pasymia podążający na dworzec PKP, a także uczniowie udający się do gimnazjum, wciąż muszą pokonywać niebezpieczny odcinek trasy Szczytno-Olsztyn. Rok temu władze Pasymia zawarły porozumienie z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych w sprawie budowy ciągu pieszo-rowerowego przy tym odcinku drogi. Dyrekcja miała sfinansować roboty, a gmina dokumentację techniczną. Dodatkowym atutem miało być to, że chodnik zostanie oddzielony od ruchliwej trasy przydrożnym rowem. Niestety, to zadanie okazało się nie do wykonania. O ile na odcinku od gimnazjum do dworca nie było żadnych przeszkód, o tyle pojawił się problem na odcinku od miasta do szkoły. Właściciele nieruchomości, na których miałby znaleźć się chodnik nie wyrazili zgody na oddanie części gruntu.

- Ich opór jest częściowo zrozumiały, ponieważ ten chodnik w niektórych przypadkach przechodziłby blisko ich okien - mówi sekretarz miasta Kazimierz Oleszkiewicz.

Samorząd wystąpił więc do Generalnej Dyrekcji z propozycją, aby chodnik został usytuowany przy jezdni. - Nie będzie już tak bezpiecznie jak w pierwotnie planowej wersji, ale za to znacznie lepiej niż to jest dotychczas - dodaje sekretarz.

(o)

2005.05.25