- Bez planu nie będziemy mogli nic budować, ani nikomu na budowę pozwolić - ostrzegał radnych wójt Czesław Wierzuk. Ci jednak nie zgodzili się na finansowanie nowego planu przestrzennego zagospodarowania gminy.

Plan w odroczeniu

Nie wyjdą przed orkiestrę

Zgodnie i jednomyślnie podejmowali uchwały radni z Dźwierzut, na sesji w czwartek 27 marca dopóty, dopóki nie doszło do dyskusji nad zmianami w tegorocznym planie budżetowym. Kością niezgody okazał się wydatek rzędu 88,3 tys. zł przeznaczony na przystąpienie do opracowania nowego planu przestrzennego zagospodarowania gminy.

- Aktualny plan będzie obowiązywał tylko do końca tego roku - tłumaczył wójt Czesław Wierzuk. - Musimy opracować nowy, bo inaczej w przyszłym roku nie będziemy mogli wydać żadnej decyzji o warunkach zabudowy ani na gminne inwestycje, ani na czyjekolwiek - ostrzegał wójt radnych. Ci bowiem na posiedzeniach komisji optowali za wykreśleniem tego wydatku z projektu uchwały budżetowej.

Wójtową wizję klęski gospodarczej minimalizował radny Leszek Kalinowski.

- Wychodzi na to, że chcemy wyjść przed orkiestrę, bo nowa ustawa dotycząca zagospodarowania przestrzennego "leży" w senacie i nie jest jeszcze zatwierdzona. Nie wiadomo więc, jakie będą przepisy - tłumaczył radny dodając, że w innych gminach, jak wynika z przeprowadzonego przez niego wywiadu, do ogólnego planu się nie przystępuje, pozostając przy cząstkowych.

- To, że ustawa jest dopiero w senacie, o niczym nie świadczy, a ja z kolei wiem, że inne gminy też już się do planów ogólnych przymierzają - polemizował z przedmówcą wójt.

Żadna ze stron nie chciała ustąpić, radni jednak mieli większą siłę przebicia, chociażby z faktu, że to od ich decyzji zależy kształt gminnego budżetu. Ostatecznie więc, przy akceptacji 10 radnych, przyjęty został wniosek Leszka Kalinowskiego, co oznacza, że Dźwierzuty do opracowania planu ogólnego nie przystąpią, przynajmniej nie tak szybko.

Co to oznacza?

Im później, tym gorzej

Ogólne plany przestrzennego zagospodarowania gminy opracowywały w latach 1993-94. Miały one, zgodnie z ówczesną ustawą, obowiązywać przez pięć lat. Okres karencji kilkakrotnie był przedłużany, a ostatnio ustalonym terminem ważności planów jest koniec bieżącego roku. Ani istniejąca, ani nowelizowana ustawa nie dają szansy na kolejne przedłużenie tego terminu. Od przyszłego więc roku możliwość "manipulowania" terenem będzie istniała tylko na tych obszarach, które po 1 stycznia 1995 roku zostały planistycznie "uszczegółowione" w drodze tzw. miejscowych planów przestrzennego zagospodarowania. Tych jest jednak niewiele. Trudno byłoby znaleźć gminę, która chociaż z pół swojego terytorium miałaby miejscowo zaplanowane.

Jeśli zatem w następnym roku przyjdzie komuś do głowy budować na terenie nie posiadającym miejscowego planu, to będzie to możliwe jedynie w drodze tzw. rozprawy administracyjnej, prowadzonej przez architekta wojewódzkiego. Procedura może trwać nawet kilka miesięcy tym bardziej, że liczba przeprowadzanych rozpraw, wobec braku planów, wzrośnie niebotycznie. Ich koszty pokrywać będą gminy z własnych budżetów.

- Opracowanie nowego ogólnego planu żadnej gminy nie ominie. Im później to nastąpi tym gorzej, bo trudniej i kosztowniej - wyjaśnił "Kurkowi" wójt Jedwabna Włodzimierz Budny, niezaangażowany w dźwierzucki konflikt. Przyznał jednak, że Jedwabno, jak na razie ogranicza się do planów miejscowych, bowiem na ogólny nie ma pieniędzy.

Nowe zasady naliczania diet

Nie wzbudziły emocji żadne inne uchwały, w tym te, które ustalały stawki diet dla radnych i sołtysów.

Zmienione zostały zasady naliczania "wynagrodzeń" radnych. Za stawkę bazową procentowo określonych diet przyjęto nie najniższe wynagrodzenie, jak najczęściej dotychczas w gminach bywało, lecz przeciętne dla pracowników sfery budżetowej, zajmujących kierownicze stanowiska. Obecnie ta baza wynosi 1603,56 zł. Radny gminy Dźwierzuty za każdorazowy udział w sesji, posiedzeniu komisji, czy to stałej, czy doraźnej, otrzymywać będzie 7% podstawy, czyli 112,25 zł. Miesięczne, ryczałtowe wynagrodzenie, w wysokości 75% bazy, czyli 1202,67 zł, pobierać będzie przewodniczący Rady Gminy, natomiast jego zastępca, również. Podobnie ryczałtowa dieta przypadnie w udziale zastępcy przewodniczącego, tyle że w odpowiednio niższej kwocie, czyli 609,35 zł (38% bazy).

Nowe zasady dostosowano do starych stawek, tak że zasadniczo ich wysokość nie ulega zmianie. Novum jest jedynie wprowadzenie ryczałtowej diety dla wiceprzewodniczącego rady i on właśnie, jako jedyny, na zmianach skorzystał.

W podobny sposób zmieniono uchwałę dotyczącą diet wypłacanych sołtysom, także za udział w pracach samorządu, przyjmując za podstawę najniższe miesięczne wynagrodzenie. Sołtysi otrzymają 8% bazy, czyli 64 zł. Na zmianie nieco skorzystali, bowiem ich diety wzrosły o... niecałe 4 złote.

Halina Bielawska

2003.04.01