ŚMIERĆ W SYLWESTRA

Do tragicznego wypadku doszło w sylwestrowe popołudnie na drodze prowadzącej z Jedwabna do Dłużka. Podążająca nią mazda wpadła w poślizg na oblodzonym zakręcie. Zjechała na lewy pas drogi uderzając w bok jadącego z naprzeciwka renault megane. Zderzenia nie przeżyła 27-letnia pasażerka mazdy Marlena Ś., mieszkanka Kolna. Pozostali uczestnicy wypadku doznali obrażeń, pomocy udzielono im w szczycieńskim szpitalu.

OFIARA PETARDY

Noworoczne fajerwerki i petardy dają dużo radości oglądającym widowiskowe pokazy ludziom. Jednak stosowanie materiałów pirotechnicznych może być bardzo niebezpieczne. Pamiętać o tym powinni nie tylko ci, którzy je odpalają, ale także stojące w pobliżu osoby. W tym roku do policjantów trafiła tylko jedna informacja o wybuchowym wypadku na terenie powiatu. Niech jej groźny finał będzie przestrogą na przyszłe lata.

Tuż po północy z zabawy na Placu Juranda prosto na salę operacyjną Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie trafiła 16-letnia mieszkanka Szczytna. Na skutek wybuchu petardy Anna J. doznała poważnego urazu lewego oka. Policja ustala okoliczności zdarzenia.

SPOSÓB NA AWANTURNIKA

Podobno rodzice są w stanie wybaczyć wszystko swoim dzieciom, tym razem jednak rodzicielska cierpliwość okazała się mieć swoje granice. W środę 31 grudnia Sąd Rejonowy w Szczytnie aresztował na dwa miesiące 21-letniego Piotra K. Mieszkańcowi Szczytna zarzuca się, że przez ostatnie cztery lata znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoimi rodzicami i dwiema siostrami, z którymi mieszkał. Uzależniony od alkoholu młodzieniec, czy to w dzień, czy to w nocy, przychodził do domu pijany, wszczynał awantury, wyzywał członków swej familii, groził im pozbawieniem życia i niszczył sprzęty gospodarstwa domowego. W okresie poświątecznym jego "wybryki" zaczęły zdarzać się coraz częściej, ośmiokrotnie doprowadzając do interwencji policyjnej. Stróże prawa pouczali go i zatrzymywali do wytrzeźwienia, aż w końcu oddali w ręce szczycieńskiej Temidy.

SAMURAJ NA DRODZE

Chwile niemałego zdumienia przeżył kierowca samochodu przejeżdżającego przez skrzyżowanie ulic Polskiej i Linki w sobotnią noc 27 grudnia. Nieoczekiwanie niemal pod koła jego samochodu wbiegł człowiek wymachujący... mieczem samurajskim. Kierowcy udało się w ostatniej chwili zatrzymać pojazd, więc "wojownik" uniknął potrącenia. Wezwany patrol policyjny odnalazł go siedzącego na środku jezdni i trzymającego przed sobą niezbyt udaną, ale mimo to niebezpieczną replikę japońskiej broni. Mieszkaniec Szczytna Sławomir S. miał 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Odpowie za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.

DACHOWANIE Z POTRĄCENIEM

Pechowo skończył się 2003 rok dla kierowcy toyoty camry z Łomży. W środę 31 grudnia, gdy jechał drogą w okolicach Dębówka (gm. Dźwierzuty), stracił panowanie nad swym pojazdem i dachował. Potrącił też idącego poboczem mężczyznę. Pechowy pieszy doznał ogólnych potłuczeń ciała. Kierowca toyoty był trzeźwy.

* Podczas pierwszego w tym roku, nieco przedłużonego weekendu (1-4 stycznia) na terenie naszego powiatu doszło do trzech lądowań w rowie, jednego dachowania i dwóch samochodowych zderzeń.

ŚWIĄTECZNE POŻARY

* W wigilijną noc w niewyjaśnionych okolicznościach spłonęła drewniana altanka przy ul. Działkowej. Straty wyceniono na 2 tysiące zł.

* Dwie godziny później spalił się też barakowóz o wartości 1,5 tysiąca zł, stojący przy ul. Wielbarskiej.

* W piątek 26 grudnia zapaliły się stodoła i gołębnik w gospodarstwie w Jabłonce. Ich wartość właściciel wycenił na 20 tysięcy zł. Strażakom udało się uratować chlew i kurnik oraz stojący nieco dalej dom mieszkalny.

* Suszenie drewna na piecu stało się przyczyną pożaru w piwnicy budynku mieszkalnego w Leśnym Dworze (poniedziałek 22 grudnia). Na szczęście pożar udało się szybko opanować i zapobiec jego przeniesieniu do mieszkania.

* W świątecznym okresie strażacy trzy razy wyjeżdżali do pożarów sadz w kominach - do Zielonki (gm. Szczytno), Wielbarka i Świętajna.

MANEWRY Z KACZKAMI

Dokarmianie wodnego ptactwa zamieszkującego brzegi jezior nie zawsze wychodzi im na zdrowie. Przyzwyczajone do tego zwierzęta nie spieszą się z odlotem do ciepłych krajów, a gdy przyjdą mrozy, zamarzają w wodach jezior. W sobotę 27 grudnia strażacy uratowali stado kaczek, które zostały uwięzione na Jeziorze Domowym Małym. Potem jeszcze nieźle się namęczyli, żeby odgonić uparte ptaki z jeziora. Mimo lodowej przygody ptaki pewnie i tak wrócą nad wodę, przyzwyczajone do tego, że przechodnie dokarmiają je tam pieczywem.

PROCENTY NA DROGACH

* Z wyjątkowo suto zakrapianej imprezy wracała zapewne rowerzystka ze Świętajna, u której w sobotę 27 grudnia policjanci stwierdzili prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Zawiana niewiasta nie zdołała utrzymać się na swych dwóch kółkach i spadła z roweru uderzając się w głowę. W szczycieńskim szpitalu udzielono jej doraźnej pomocy i wypuszczono do domu. Na Sylwestra zapewne bardziej już uważała na ilość spożywanych "procentów".

* Niewiele mniej stwierdzono u przejeżdżającego przez Dźwierzuty rowerzysty. Krzysztof W. miał prawie 2,5 promila w wydychanym powietrzu.

* Zatrzymany do kontroli wczesnym rankiem w Wigilię Wiesław K. wydmuchał policjantom w alkomat promil alkoholu.

* Z kolei w Sylwestra już od południa świętował kierowca ciągnika z Zabiel. Jazda po kielichu zakończyła się lądowaniem w rowie. Przybyli na miejsce policjanci stwierdzili u niego 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

ZATRUCIE CZADEM

W sobotę 3 stycznia do szpitala w Szczytnie trafiły trzy osoby z objawami zatrucia tlenkiem węgla. Bezwonny gaz wydobywał się z niesprawnego piecyka gazowego ogrzewającego mieszkanie przy ul. Moniuszki. Na szczęście domownicy w porę zorientowali się, że w mieszkaniu rozprzestrzenia się śmiercionośny czad. W szpitalu udzielono im niezbędnej pomocy i po obserwacji zwolniono do domu.

2004.01.07