Pod Paragrafem

DŹWIG W ROWIE

W czwartek 22 marca w godzinach rannych na trasie Rozogi - Występ kierujący dźwigiem należącym do firmy z Dobrego Miasta nie zachował ostrożności i wpadł do przydrożnego rowu. Kierowca nie odniósł poważniejszych obrażeń i o własnych siłach wydostał się z kabiny. Niemałe trudności z wydobyciem pojazdu z rowu mieli za to strażacy. Do akcji zaangażowano pokaźnych rozmiarów dźwig z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie. Niestety, na nic się to zdało. Mimo wysiłków strażaków, pojazd pozostał w rowie. W tej sytuacji właściciel firmy wydobył go przy użyciu własnego sprzętu.

FILMOWY POŚCIG

Sceny niczym z sensacyjnego filmu rozegrały się w środę 21 marca na ulicach Szczytna i w rejonie kilku podmiejskich miejscowości. Około godziny 16.25 na ulicy Ogrodowej policjanci zauważyli jadącego "wężykiem" poloneza. Na widok zbliżającego się radiowozu kierowca gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Mężczyzna nie stosował się do znaków drogowych, swoim zachowaniem zmuszał innych uczestników ruchu do zjechania na pobocze. Kierował się w stronę Szczycionka, tam wjechał do lasu. Pościg po leśnych ostępach trwał około pół godziny. W tym czasie dyżurny policji skierował dwa kolejne radiowozy do pomocy w zatrzymaniu pirata drogowego. Ustawiono także blokadę przy drodze wyjazdowej do Kobyłochy. Sygnały świetlne i dźwiękowe wzywające szarżującego kierowcę do zatrzymania nie przyniosły efektu. Mężczyzna nie reagował na polecenia. Przyspieszył, chcąc rozjechać policjantów i staranować blokadę. Funkcjonariusze, widząc zagrożenie, usunęli się z drogi, umożliwiając mu przejazd. Pościg zakończył się dopiero wtedy, gdy polonez zakopał się w koleinach na drodze w Dębówku. Kierowca wyskoczył z auta i próbował uciekać pieszo. W końcu został jednak zatrzymany. Mimo to wcale nie nabrał pokory - szarpał się i usiłował wyrwać z rąk funkcjonariuszy. Policjanci zmuszeni byli użyć siły fizycznej i kajdanek. Kierowcą poloneza okazał się 30-letni Waldemar M., mieszkaniec gminy Szczytno. Mężczyzna nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów auta. Uciekinier ma także orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów do 2009 roku. Waldemar M. był nietrzeźwy - w wydychanym powietrzu stwierdzono u niego 2,65 promila alkoholu. Feralnego dnia podróżował z kolegą, który także znajdował się w stanie nietrzeźwości. Pirat trafił do aresztu. Odpowie za kierowanie pojazdem po pijanemu, niestosowanie się do zakazów sądowych, zmuszanie funkcjonariusza policji do zaniechania prawnej czynności służbowej oraz spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Policja wystąpiła do sądu o rozpatrzenie sprawy w trybie przyspieszonym.

PIJANI W OPLU

W niedzielę 25 marca wieczorem szczycieńscy policjanci patrolujący okolice Nowin zauważyli dwa pojazdy. Ich silniki były włączone, wokół stała grupa osób. Kiedy funkcjonariusze podjechali bliżej okazało się, że jeden z samochodów, opel, wpadł do rowu, a drugie auto zatrzymało się, by go wydobyć. Kierowca opla na widok stróżów prawa oddalił się z miejsca. Podczas rozmowy z dwoma 17-letnimi pasażerami auta policjanci wyczuli od nich woń alkoholu. Badanie potwierdziło, że byli nietrzeźwi. Po zabezpieczeniu pojazdu na parkingu strzeżonym, funkcjonariusze udali się do domu kierowcy. Zastali tam 23-letniego Rafała G., który w wydychanym powietrzu miał 1,76 promila alkoholu. Mężczyzna przyznał się do kierowania samochodem. Rafał G. ma orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Auto, którym jechał, było nieubezpieczone. W tej sprawie został skierowany wniosek o rozpatrzenie sprawy w trybie przyspieszonym. W miniony weekend na drogach powiatu szczycieńskiego zatrzymano jeszcze siedmiu nietrzeźwych kierujących..

ZABIŁ KOTA

Bestialskie traktowanie zwierząt w niektórych środowiskach jest niestety wciąż na porządku dziennym. W niedzielę 25 marca po południu policjanci zostali powiadomieni o tym, że w Dźwiersztynach zabito kota. Na miejscu ustalili, że na podwórko zgłaszającej zdarzenie kobiety przyszedł znajomy, 43-letni Mirosław J. Jego zachowanie wskazywało na to, że znajduje się pod wpływem alkoholu. Chwilę rozmawiał z gospodynią. Potem zauważył kota jedzącego na korytarzu budynku. Pijany mężczyzna chwycił zwierzę za ogon i uderzył o ścianę. Kot nie przeżył. Sprawca miał 2,27 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 1. roku pozbawienia wolności. Policja skierowała wniosek o rozpatrzenie sprawy w trybie przyspieszonym.

ZDERZENIE NA OGRODOWEJ

W sobotę 24 marca na ulicy Ogrodowej w Szczytnie doszło do zderzenia czołowego seata ibizy i renaulta laguny. Kierująca pierwszym z aut kobieta, mieszkanka Szczytna i mężczyzna zasiadający za kierownicą drugiego samochodu, mieszkaniec Nidzicy nie odnieśli poważniejszych obrażeń.

POŻARY TRAW

W minionym tygodniu na terenie powiatu doszło do kilku pożarów traw. Resztki roślinności strażacy gasili w Rudziskach Pasymskich, Grodziskach, Targowskiej Woli oraz na ulicy Ostrołęckiej w Szczytnie.

oprac.: (łuk)

2007.03.28