Zdawałoby się, że uruchomienie placówki pomagającej osobom niepełnosprawnym nie powinno wzbudzać najmniejszych kontrowersji. Tymczasem wokół utworzenia Środowiskowego Domu Pomocy w Sąpłatach narasta coraz więcej wątpliwości. Radni oskarżają wójta Wierzuka o nieprawidłowości przy organizowaniu placówki. Ten zaś zarzuca swoim przeciwnikom awanturnictwo.

Podejrzana umowa

PYTANIA BEZ ODPOWIEDZI

Projekt uchwały dotyczącej zmian w budżecie na 2006 rok zawierał miedzy innymi punkt o zwiększeniu kwoty na pomoc społeczną o 380 tys. zł. Suma ma być przekazana na organizację Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej w Sąpłatach. O kontrowersjach, towarzyszących lokalizacji publicznej placówki w prywatnym ośrodku wypoczynkowym "Silesia" "Kurek" pisał w kwietniu bieżącego roku. Ówczesny spór radnych opozycji z wójtem Wierzukiem to jednak zaledwie małe nieporozumienie w porównaniu ze starciem, jakie miało miejsce podczas ostatniej sesji rady gminy (28 września).

Okazuje się bowiem, że ŚDP w Sąpłatach ma być prowadzony przez fundację "Veritas", która jako jedyna tego typu instytucja stanęła do ogłoszonego w lipcu przetargu i nie miała najmniejszych problemów z jego wygraniem. Szczegółowych ustaleń między gminą a fundacją dotyczących funkcjonowania ośrodka radni jednak nie poznali. W związku z tym wójt Czesław Wierzuk został zasypany pytaniami przez opozycjonistów.

- Urząd gminy przeznacza publiczne środki na prowadzenie ośrodka, ale nie wiadomo, na jakich zasadach. Czy przed przekazaniem prawie 300 tys. na remont obiektów przeprowadzono w nich jakąś wizję lokalną? - dopytywał się Leszek Kalinowski.

Jego koledzy chcieli z kolei dowiedzieć się czegoś więcej na temat samej fundacji oraz tego, jak długo zamierza ona zajmować się prowadzeniem ośrodka.

- Czy założycielem fundacji nie jest przypadkiem właścicielka ośrodka wypoczynkowego w Sąpłatach? Podobno umowa została zawarta na pięć lat. Czy po upływie tego czasu fundacja nam nie podziękuje za współpracę? Kto wtedy będzie właścicielem tych pięknych, wyremontowanych za państwowe pieniądze obiektów? - dociekał z kolei Jarosław Śmieciuch.

Wójt Wierzuk tłumaczył, że fundacja "Veritas" ma prowadzić placówkę przez pięć lat, natomiast przez dwadzieścia lat będzie dzierżawić budynki od ośrodka "Silezia".

- Przez te dwadzieścia lat właściciel ośrodka jest faktycznie pozbawiony tych obiektów. Przeznacza się je na Środowiskowy Dom Pomocy. Fundacja płaci właścicielowi, a gmina przekazuje środki otrzymane na prowadzenie placówki, zgodnie z ustawą o pomocy społecznej - wyjaśniał Czesław Wierzuk.

To nie usatysfakcjonowało radnych opozycji. Przewodniczący Krzysztof Sawicki przychylił się do wniosku Leszka Kalinowskiego i zarządził dziesięciominutową przerwę, podczas której radni mogli się zapoznać ze szczegółami umowy między gminą a fundacją.

GDZIE LEŻY PRAWDA

Mimo że przerwa przeciągnęła się do prawie dwudziestu minut, wokół umowy narosło jeszcze więcej wątpliwości. Radny Śmieciuch zwrócił uwagę, że w stosunku do informacji przekazywanych radnym na komisjach, widnieją w niej zupełnie inne cyfry.

- Wcześniej mówiono nam, że ośrodek jest przeznaczony dla 15 osób i ma zajmować powierzchnię 200 m2. Teraz czytamy, że ma przyjąć 35 osób, a powierzchnia wzrosła do 800 m. Czy pan wie, co po łacinie znaczy "veritas"? To znaczy "prawda". Szkoda, że taką piękną prawdę pan nam tu wszystkim opowiada - ironizował Śmieciuch, nawiązując do nazwy fundacji mającej prowadzić ŚDP. Mówienie nieprawdy zarzucił Wierzukowi również Kalinowski.

- Niech pan słucha uchem a nie brzuchem - odparował zdenerwowany wójt, zarzucając opozycjonistom awanturnictwo i szukanie nieprawidłowości tam, gdzie ich nie ma.

Mimo sprzeciwu radnych opozycji nie udało się zdjąć punktu o przekazaniu środków na pomoc społeczną z porządku obrad i został on większością głosów przyjęty.

DOKUMENTY POD KLUCZEM

O ewentualnych nieprawidłowościach w umowie radni zawiadomili prokuraturę rejonową w Szczytnie. Zwrócili się również do wójta z prośbą o pisemną odpowiedź na ich wątpliwości.

W odpowiedzi Czesław Wierzuk napisał, że "umowa została udostępniona na sesji, sprawę szczegółowo omówiono i nie widzi celowości przekazywania dokumentów w tej sprawie". W swoim piśmie wójt informuje również, że prokuratura zakończyła już śledztwo. Taką odpowiedzią zdumiony jest radny Leszek Dec. Zarzuca Wierzukowi łamanie zasady jawności działania urzędu i dostępności do dokumentów.

- Skoro z treści umowy robi się taką tajemnicę, to nie mamy już żadnych wątpliwości, że zawiera ona wiele nieprawidłowości - mówi Dec. W jego opinii fundacja "Veritas" nie daje gminie żadnego zabezpieczenia finansowego na wypadek zaprzestania działalności, nic bowiem nie wiadomo na temat jej kapitału założycielskiego ani środków, jakimi rozporządza. Dec twierdzi ponadto, że on i jego klubowi koledzy nie mają dostępu do dokumentów dotyczących kondycji finansowej ośrodka wypoczynkowego w Sąpłatach.

- Wiemy tylko, że od kilku lat nie płacił on gminie podatków, ale co się z tym zadłużeniem stało nie potrafimy ustalić - mówi Leszek Dec.

Nie bardzo również wiadomo, jak dokładnie ma funkcjonować ŚDP w Sąpłatach. Według kierowniczki GOPS w Dźwierzutach Bogusławy Marchewki dotychczas chęć uczestniczenia w zajęciach zgłaszają dwadzieścia cztery osoby.

- Osób niepełnosprawnych umysłowo jest w naszej gminie więcej, ale część z nich dojeżdża do ośrodków w Szczytnie - tłumaczy Marchewka.

Tymczasem planowane parametry placówki w Sąpłatach wprawiają w osłupienie dyrektora Domu Pomocy Społecznej w Szczytnie Henryka Wilgę.

- Ośrodek dla 35 osób o olbrzymiej powierzchni 800 m2 to niedorzeczność - twierdzi kategorycznie Wilga.

TELEFON DO FUNDACJI

O szczegóły dotyczące funkcjonowania ŚDP "Kurek" próbował dowiedzieć się u źródła, czyli w fundacji "Veritas". Kiedy w czwartek zadzwoniliśmy pod numer telefonu komórkowego podany nam przez kierowniczkę GOPS-u w Dźwierzutach, odebrała właścicielka ośrodka "Silezia" w Sąpłatach Urszula Siwiak. Nie chciała odpowiadać na pytania i poprosiła, żeby skontaktować się z nią nazajutrz. W piątek ten sam telefon odebrał... Piotr Jackowicz, prezes fundacji "Veritas". Na rozmowę również się nie zgodził, zasłaniając się brakiem czasu.

- Jestem naprawdę bardzo zalatany. Proszę zadzwonić w przyszłym tygodniu - uciął Jackowicz.

Zgodnie z umową zawartą przez gminę z fundacją, Środowiskowy Dom Pomocy w Sąpłatach ma zostać uruchomiony jeszcze w tym roku.

Wojciech Kułakowski

2006.10.11