Wygląda na to, że do działaczy i piłkarzy BŁĘKITNYCH Pasym uśmiechnęło się szczęście. Klub, na którego działalność przeznaczono z gminnego budżetu 20 tysięcy złotych, ma dużą szansę na otrzymanie kolejnych 15 tysięcy.

Pogoda dla Błękitnych

W latach ubiegłych klub otrzymywał na swoje funkcjonowanie 33-35 tys. Teraz jego sytuacja jest wyjątkowo zła. Po rundzie jesiennej pasymianie zajmują ostatnie miejsce ze znaczną stratą do innych zespołów. Na sesji dotyczącej budżetu na rok 2006 włodarze klubu dowiedzieli się, że dostaną 20 tys. - Na spotkaniach słyszeliśmy: "Po co wam tyle pieniędzy, jeśli spadacie?" - mówi prezes Jan Suchomski. - Przed uchwaleniem budżetu nikt nie zapytał, dlaczego jest tak źle, nikt nie zapytał, czy jest szansa poprawy - dodaje kierownik BŁĘKITNYCH Dariusz Lipka. Działacz związany z klubem kilkanaście lat przyznaje, że jeszcze jesienią zastanawiano się nad sensem dalszego funkcjonowania klubu. Miłość do futbolu jednak zwyciężyła. Nadziei nie stracili także sami piłkarze, których frekwencja i zaangażowanie na treningach są naprawdę budujące. - Aż chce się cokolwiek robić - stwierdza Dariusz Lipka. Do zespołu wrócił Marcin Gołębiewski, który dodatkowo zajął się prowadzeniem drużyny juniorów młodszych.

Gdy wyglądało na to, że BŁĘKITNI będą z animuszem walczyli o utrzymanie się w lidze okręgowej, pojawił się problem finansowy: mniejsze niż dotychczas pieniądze z gminnej kasy. Prezes Suchomski i kierownik Lipka mówią też o kłopotach ze sponsoringiem. W roku ubiegłym udało się uzbierać tylko ok. 2 tys. zł. Skromny budżet odciążali przewoźnicy (BUS-KOM, PCSTiR), którzy naliczając należność, patrzyli przychylnie na pasymski klub.

Szansa na poprawę pojawiła w miniony piątek. Podczas spotkania z burmistrz Kobylińską władze klubu dowiedziały się, że istnieje możliwość otrzymania dodatkowych 15 tys. Miałyby one pochodzić z nadwyżki budżetowej. - Zależy mi na sporcie. Nie jestem za tym, by klub upadł - zapewnia "Kurka" burmistrz Pasymia. - Nie po to tworzyłam klasę sportową w gimnazjum, której uczniowie mogliby w przyszłości zasilić BŁĘKITNYCH. Pasymianie kochają piłkę nożną.

Burmistrz Kobylińska dodaje, że jedynym w zasadzie warunkiem otrzymania przez klub pieniędzy jest złożenie stosownego wniosku. Szefowa pasymskiego samorządu mówi przy okazji o konieczności powolnej zmiany mentalności działaczy, których ręce do tej pory były wyciągnięte w stronę miejsko-gminnej kasy. - Trzeba pisać wnioski po pieniądze z zewnątrz - radzi kierownictwu BŁĘKITNYCH.

Włodarze taką konieczność dostrzegają również sami. Wzorem MKS-u Szczytno BŁĘKITNI postanowili uzyskać status organizacji pożytku publicznego. - Jesteśmy na etapie przeróbki statutu - informuje "Kurka" Dariusz Lipka.

(gp)

2006.02.01