Tegoroczna akcja porządkowania globu przebiegała pod hasłem „Ziemia odzyskana”. W Szczytnie zaplanowano ją na przedostatni tydzień kwietnia. Jak co roku, już po raz siódmy z kolei wzięła w niej udział młodzież szkolna, urzędnicy z ratusza, strażacy, tak ochotnicy, jak i zawodowi oraz wędkarze.

Polowanie na śmieci

Na pierwszy bój ruszyli młodzi. Szkolne akcje nie ograniczały się jednak tylko do samego sprzątania w sensie fizycznym, bo towarzyszyły im także liczne konkursy oraz specjalne lekcje o tematyce ekologicznej.

W organizacji rokrocznie pomaga Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie, który dostarcza nie tylko sprzęt - worki oraz rękawiczki. Funduje także rozmaite nagrody konkursowe dla szkolnej dziatwy.

- Nasze szkoły od lat plasują się w wojewódzkiej czołówce, zdobywając uznanie i specjalne wyróżnienia od WFOŚiGW - mówi „Kurkowi” Lucjan Wołos z Urzędu Miejskiego.

Przy okazji dodaje, że podobnie wysoką ocenę uzyskują za swoją pracę urzędnicy powiatowi i miejscy.

MIEJSKIE BAGNA

Tradycyjnym rejonem działania urzędników z ratusza są miejskie bagna i tereny do nich przyległe. W tym roku, choć z małym opóźnieniem, to jednak przybyła ich spora gromadka, ale zabrakło starosty (akurat odbywała się sesja Rady Powiatu). Nim wydano sprzęt, doszło do pewnej konsternacji, gdyż urzędnicy, badź co bądź do brudnej roboty, stawili się w strojach odpowiednich raczej na wieczorny raut. Mimo to dzielnie spisywali się podczas wydobywania najprzeróźniejszych odpadków z bagien i ich okolic, obiecując, że za rok na pewno przyjdą w bardziej stosownych ubiorach.

Wszystko to działo się w godzinach popołudniowych i podczas pięknej pogody, dlatego ścieżką przechodziło wielu mieszkańców. Zagadywani przez urzędników, czy nie włączyliby się do prac, odwracali tylko głowy i taka była ich jedyna reakcja.

SZKOŁY

Z kolei w okolice i nad brzegi Jeziora Domowego Małego ruszyła młodzież z SOSW. Całą gromadą wraz z Marzeną Konopko, nauczycielką przyrody oraz geografii dzieci z zapałem czyściły wyznaczony im rejon. Uporawszy się z porządkami, pucowały później okolice przyszkolne. Zwieńczeniem prac były konkursy i zabawy, także wydanie okolicznościowej gazetki.

W innym rejonie Szczytna, wśród zamkowych ruin, placu zabaw i miejskiej plaży „Kurek” spotkał uczniów klasy V „e” ze Szkoły Podstawowej nr 3.

Wyróżniająca się przy porządkach Ania powiedziała nam, że w akcji sprzątania ziemi uczestniczą od pierwszej klasy.

Co roku chwytają za worki, rękawiczki i grabie, aby czyścić przyzamkowe tereny, bo weszło im to tak dalece w krew, że uważają już porządki za swój obowiązek.

ŁÓDKA I STARY MŁOTEK

Przyjeziorne okolice to również arena działań naszych ochotniczych i zawodowych strażaków. Zawodowcy oczyszczali nie tylko tereny zielone, ale i wody dużego jeziora oraz miejską plażę.

Ekipa płetwonurków, nie zważając na niską temperaturę wody, przeczesywała metr po metrze mętną toń, wydobywając całkiem niespodziewane przedmioty. Między innymi całą kompletną łódkę oraz spory młotek. Akurat trwały prace remontowe na molo, więc zasadnym stało się podejrzenie, że to ta ekipa zgubiła ów sprzęt. Jednak młotek okazał się mocno skorodowany, czyli musiał leżeć w wodzie dobrych kilka, jeśli nie kilkanaście lat i zapewne stanowił wyposażenie pierwszych budowniczych mola.

PIĘKNE I CZYSTE MIASTO

Rokroczny wysiłek związany ze sprzątaniem ziemi, przynajmniej w Szczytnie, najwyraźniej nie idzie na marne. Liczne ekipy porządkowe ze sporym zaskoczeniem zwracały „Kurkowi” uwagę, że z roku na rok jest mniej nieczystości. Zatem akcja z siedmioletnią tradycją nie tylko przyniosła wzrost świadomości ekologicznej, ale i wymierne korzyści w środowisku naturalnym.

Tekst i foto

Marek J. Plitt