Wiemy już, kto w pierwszej kolejności odpowiada za fatalną sytuację finansową gminy Pasym. To niepełnosprawni

i przedszkolacy. Tak przynajmniej wynika z przedstawionego radnym przez burmistrza Miusa programu naprawczego. Jego projekt, który trafił na obrady lutowej sesji Rady Miejskiej, nie został przyjęty. Radni chcą wprowadzić do niego poprawki.

Program do poprawki

OPTYMALNY PROJEKT

W ostatnim dniu lutego na obrady Rady Miejskiej trafił projekt programu naprawczego, do którego przyjęcia zobowiązała pasymski samorząd Regionalna Izba Obrachunkowa.

- Jest to projekt optymalny, umożliwiający restrukturyzację naszego długu. Pozwoli nam już od 2015 r. spełniać wszystkie wskaźniki, dzięki czemu będziemy mogli sięgać po środki zewnętrzne i inwestować – zachwalał radnym przedłożony program burmistrz Bernard Mius. Główny jego punkt przewiduje emisję obligacji w wysokości 8 mln zł w celu spłaty ciążącego na gminie zadłużenia. Jednocześnie, co podkreślał burmistrz, pozwala na realizację planowanych w 2014 r. inwestycji. Z części z nich, na skutek wcześniej już sygnalizowanego oporu radnych, postanowił się wycofać „w ramach daleko idącego kompromisu”. Zaproponowane przez niego cięcia inwestycyjne sięgają 400 tys. zł.

SŁONE OBLIGACJE

Radnych to nie usatysfakcjonowało. Przewodnicząca rady Elżbieta Dyrda zasugerowała obniżkę diet radnych i poborów burmistrza, a radny Nosowicz dołączył jeszcze do tego grona skarbnika i sekretarza – jako tych, którzy także odpowiadają za obecny stan gminy. Na przedstawionym przez burmistrza projekcie Nosowicz nie pozostawił suchej nitki.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.