Zgodnie z mającymi wejść wkrótce w życie zmianami w prawie wodnym, obowiązek należytego utrzymania rowów melioracyjnych spadnie na samorządy. W związku z tym będą one obciążać rolników nowymi opłatami i wyłaniać wykonawców, którzy zajmą się konserwacją cieków. – Dla samorządów oznacza to dodatkowe obowiązki – uważa wójt gminy Jedwabno Sławomir Ambroziak. Niezadowoleni są także rolnicy.

Rolnicy zapłacą za rowy

NOWY PODATEK

Zapowiadane zmiany w prawie wodnym mają wejść w życie jesienią. Zgodnie z nimi, system szczegółowych rowów melioracyjnych, których utrzymaniem zajmują się obecnie rolnicy lub zakładane przez nich spółki wodne, przejdzie pod pieczę gmin. To oznacza, że one będą odpowiedzialne za ich czyszczenie. W związku z tym, podobnie jak w przypadku gospodarki odpadami, samorządy zostaną zobligowane do naliczania rolnikom co roku nowej opłaty lokalnej przeznaczanej na utrzymanie rowów. Stawki graniczne ogłosi rząd, a gmina zajmie się ich uchwaleniem. – Wójtowie znów będą robić za tych złych – nie ma wątpliwości wójt gminy Jedwabno Sławomir Ambroziak, który w ubiegłym tygodniu spotkał się w tej sprawie z rolnikami. Dodaje, że na samorządy spadną dodatkowe obowiązki i koszty. Jak przewiduje, w związku z koniecznością pobierania nowych opłat, trzeba będzie utworzyć w urzędzie co najmniej jeden etat. Do tego dojdzie jeszcze obowiązek ewidencji wszystkich rowów, wydawanie decyzji o wysokości opłat rolnikom, ich ściąganie i egzekwowanie oraz pilnowanie prac związanych z utrzymaniem sieci melioracyjnej. Za pieniądze pobierane od gospodarzy, gmina wyłoni podmiot, który zajmie się czyszczeniem rowów, o ile na danym terenie nie działa spółka wodna. – Za te opłaty w ciągu roku wszystkich rowów wyczyścić się nie da, będą więc tworzyć się kolejki – przewiduje wójt Ambroziak.

ZŁE DOŚWIADCZENIA ZE SPÓŁKAMI

Zapowiadane zmiany martwią rolników z gminy Jedwabno.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.