Do dramatycznego zdarzenia doszło w czwartek 14 czerwca w Pasymiu. Na jednej z działek rekreacyjnych przy ul. Spacerowej zasłabł 60-latek.

Śmigłowiec nie mógł trafić
Choć śmigłowiec w końcu dotarł na miejsce, to 60-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Zdjęcie jest tylko ilustracją tekstu

Mężczyzna stracił przytomność, nie miał tętna i oddechu. Dyspozytor pogotowia, wobec braku wolnej karetki, zadysponował zastęp OSP Pasym, a także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Z powodu podania nieprecyzyjnych danych, załoga maszyny nie mogła zlokalizować miejsca, w którym znajdował się 60-latek. Do czasu jego lądowania, pomocy udzielali mu strażacy. Oni też nawiązali łączność z załogą śmigłowca i pokierowali ją na miejsce. Pomimo trwającej ok. godziny reanimacji mężczyzna zmarł.