Blisko 1 mln zł mniej kosztować będzie utrzymanie miejskich placówek oświatowych. Liczba etatów nauczycielskich zmniejszy o 27,5 - przewiduje przygotowany przez Urząd Miejski plan reorganizacji. Pół etatu straci radna miejska Anna Rybińska. - To element walki politycznej - nie ma żadnych wątpliwości aktywna członkini miejskiej opozycji.

Tańsza oświata

REDUKCJE W SZKOŁACH

Sporo zmian czeka szczycieńską oświatę od nowego roku szkolnego. Wydział edukacji Urzędu Miejskiego dokonał korekt organizacyjnych w funkcjonowania podległych mu szkół i przedszkoli.

Głównie dotyczy to podstawówek i gimnazjów. Liczba istniejących oddziałów zmniejszy się w nich o sześć. Ogółem w szkołach zatrudnionych będzie 260 nauczycieli. To o 32 mniej niż dotychczas. W przeliczeniu na etaty oznacza to ich redukcję o 27,5. Pracę stracą nauczyciele zatrudnieni na czas określony. Pracujący na stałe mogą być spokojni, ale muszą liczyć się z ewentualną zmianą miejsca pracy, bądź koniecznością uzupełniania etatu w innych placówkach.

- Tej reorganizacji dokonaliśmy na podstawie arkuszy organizacyjnych złożonych przez dyrektorów naszych placówek - tłumaczy burmistrz Danuta Górska. Według wyliczeń, zmiany przyniosą oszczędności w wyskości 1 mln zł rocznie. Dla miasta, które do otrzymywanej subwecji oświatowej musi dokładać 4 mln zł, to spora ulga.

Przypomnijmy, że system funkcjonowania szkolnictwa w Szczytnie krytykował niedawno wójt gminy Szczytno Sławomir Wojciechowski. Jego samorząd podawany jest za wzór, bo w całości finansuje zadania oświatowe w ramach otrzymywanej subwencji z budżetu państwa. Dokłada własne środki, ale tylko na remonty i doposażenie szkół.

Czy miasto również stawia sobie taki cel?

- Tak, ale będziemy do niego dążyć dwutorowo, nie tylko poprzez racjonalne wydatkowanie środków, ale postaramy się także o zwiększenie należnej nam subwencji - zapowiada burmistrz.

KARA ZA NIEWYPARZONY JĘZYK?

Wśród nauczycieli „dotkniętych” reorganizacją jest radna miejska Anna Rybińska, nauczycielka wychowania fizycznego. Zatrudniona na pełny etat w SP 6, miała jeszcze pół etatu w Gimnazjum nr 2. Teraz dodatkowe godziny może stracić. Dyrektor gimnazjum Teresa Feszczyn zwróciła się z wnioskiem do Rady Miejskiej o wyrażenie zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radną. Uzasadnienie jest takie, że godziny, które dotychczas obsadzała radna uzupełnią etaty nauczycieli, którym brakuje godzin w innych szkołach.

Anna Rybińska nie ma wątpliwości, że za wnioskiem o jej zwolnienie kryją się inne przyczyny. Jest radną miejskiej opozycji, otwarcie krytykującą poczynania obecnej burmistrz.

- To element walki politycznej - mówi radna. - Nie jestem jedyną osobą mającą dodatkowe zatrudnienie, ale jedyną z nich, która, jako radna, mówi dużo i głośno o różnych bolączkach. Nie wszystkim to się podoba.

Co na to burmistrz Górska? Czy mamy do czynienia z odwetem?

- To absolutny zbieg okoliczności - zaprzecza. - Nie miałam na to żadnego wpływu. To efekt racjonalnego spojrzenia na pracę szkół, nic poza tym.

Rybińska tym zapewnieniom nie daje wiary.

- Nikt mi ust nie zamknie, teraz będę mówiła jeszcze więcej - zapowiada.

Czy będzie nakłaniała radnych, aby nie wyrażali zgody na jej zwolnienie?

- Nic im nie będę sugerowała. Znają efekty mojej pracy - ucina krótko.

Krytycznie podchodzi do zapowiadanych oszczędności w oświacie.

- One powodują, że na zajęciach z wychowania fizycznego ćwiczy razem 27 chłopców i dziewcząt, a na informatyce przy 12 komputerach zasiada 24 uczniów - denerwuje się radna i jednocześnie nie szczędzi złośliwości. - Za coś przecież trzeba kupić samochód służbowy dla pani burmistrz i wyremontować jej gabinet.

Górska zdecydowanie się od tych sugestii odcina. Zapowiada, że zaoszczędzone środki pozostaną w szkołach. - Przeznaczymy je na zakup sprzętu i nowoczesnych urządzeń, za pomocą których bedzie można podnieść poziom nauczania bądź poprawić wizerunek szkoły.

Jeszcze w tym roku we wszystkich podstawówkach, Gimnazjum nr 1 i Przedszkolu nr 9 planowane są remonty wartości 0,5 mln zł.

Andrzej Olszewski