O czym pisaliśmy 20, 15 i 10 lat temu.

 

20 lat temu

W szczycieńskiej Radzie Miejskiej wrze. Grupa 7 radnych zażądała zwołania nadzwyczajnej sesji, na której miano głosować nad odwołaniem społecznych członków Zarządu Miasta. Ci jednak, wraz ze swoimi sojusznikami, zbojkotowali obrady. Jeden z nich – Jerzy Cimoszyński pojawił się pod sesyjną salą w roli „czujkowego”, aby kontrolować, czy aby na pewno na sali nie ma quorum. Gdyby było, miał szybko przekazać wiadomość do pobliskiego ośrodka sportu, gdzie czekali na sygnał bojkotujący obrady. Radni uczestniczący w sesji zastanawiali się, w jaki sposób Cimoszyński, nauczyciel kultury fizycznej w SP 6 wytłumaczył tego dnia swoją nieobecność w szkole.

 

15 lat temu

Ewa Zawrotna – młoda i atrakcyjna kobieta, która od roku pełni funkcję sołtysa Lipowca jest pełna energii i nadziei, że jej działalność i aktywność przyniesie rodzinnej miejscowości wymierne korzyści. Mówiąc o planach na przyszłość zapewnia, że będzie starała się za wszelką cenę walczyć o to, aby w Lipowcu było gimnazjum, hala sportowa i cmentarz komunalny.

10 lat temu

Po ubiegłorocznych wakacjach Arturowi Trochimowiczowi, nauczycielowi wychowania fizycznego, nadwaga zaczęła poważnie utrudniać życie.
- Byłem już tak gruby, że nie mieściłem się w dresy, a wszystkie moje koszulki i garnitury stały się zbyt obcisłe. Do tego doszły jeszcze inne niedogodności. Męczyłem się nawet przy szybszym marszu - opowiada. Postanowił, że zacznie się odchudzać. Zaczął od ograniczania jedzenia, które było jego wielką słabością. Potrafił podczas jednego posiłku zjeść podwójną porcję ziemniaków, kotletów czy pierogów. Szybko zrozumiał, że samo ograniczenie spożywanych posiłków nie wystarczy. Postanowił zacząć biegać na stadionie przy ulicy Śląskiej. Na początku biegowych treningów robił 5, 6 okrążeń, potem, stopniowo dokładał następne. - Pokonanie granic wagi jest bardzo trudne, wymaga sporo samozaparcia – przyznaje dumny nauczyciel, któremu udało się zrzucić już ponad 25 kilogramów.
oprac. (o)