Burmistrz Danuta Górska przymierza się do włączenia Miejskiego Ośrodka Sportu w struktury urzędu. To oznacza likwidację tej jednostki w obecnej formule i usunięcie Krzysztofa Mańkowskiego z funkcji jej dyrektora. O swoich planach burmistrz miała poinformować radnych koalicji podczas ubiegłotygodniowego spotkania po to, by zamiar wcielić w życie już podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej. Górska oficjalnie zaprzecza, ale „Kurek” uzyskał potwierdzenie z dwóch niezależnych źródeł.

Zamach na MOSCO USTALONO NA SPOTKANIU?

O tym, że dni Krzysztofa Mańkowskiego na stanowisku dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu są policzone, pisaliśmy już na początku kwietnia. Wiele wskazuje na to, że scenariusz związany z jego usunięciem nabiera coraz realniejszych kształtów. W poniedziałek 17 sierpnia wieczorem odbyło się kilkugodzinne spotkanie radnych koalicji z burmistrz Danutą Górską. W jego trakcie miała ona poinformować ich o zamiarze likwidacji ośrodka sportu w obecnej formule i włączenia go w struktury wydziału edukacji, na którego czele stoi naczelnik Robert Dobroński. Całą operację zamierzano przeprowadzić jak najszybciej. Oficjalnie o planach władz radni mieli się dowiedzieć podczas piątkowego posiedzenia komisji oświaty, a uchwałę w tej sprawie, wprowadzoną w ostatniej chwili do porządku obrad sesji Rady Miejskiej, przyjąć w poniedziałek 31 sierpnia. – Chodziło o to, aby „Kurek” dowiedział się o tym jak najpóźniej i napisał artykuł, kiedy będzie już po wszystkim – mówi jedna z osób dobrze zorientowanych w realiach miejskiego samorządu.

ZMOWA MILCZENIA

Większość radnych koalicji zapytanych przez nas, czy rzeczywiście na spotkaniu omawiano zamiar likwidacji MOS-u, zaprzeczyła. – Na razie żadnych uchwał w tej sprawie nie widziałem. Być może organ założycielski ma plany, ale są one na razie w sferze rozważań – mówi przewodniczący Rady Miejskiej Mariusz Pardo. Burmistrz Danuta Górska również zaprzecza. – Nic nie wiem na ten temat – ucina, zapewniając, że spotkanie koalicji było poświęcone innym sprawom.
Okazuje się jednak, że coś jest na rzeczy. Potwierdził to w rozmowie z „Kurkiem” jeden z koalicyjnych radnych, który pragnie zachować anonimowość. – Być może zamiast MOS-u będzie coś nowego. Zmieni się nazwa, a jednostka zostanie włączona w struktury urzędu. Nikt nie straci pracy – uchyla rąbka tajemnicy.
Takie same sygnały dotarły także do dyrektora MOS-u Krzysztofa Mańkowskiego. – Wokół tej sprawy panuje zmowa milczenia, ale docierają do mnie informacje, że takie kroki zostaną podjęte – potwierdza dyrektor.

POD PRETEKSTEM OSZCZĘDNOŚCI

Oficjalnym powodem likwidacji jednostki w obecnej formule miałyby być względy oszczędnościowe.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.