Pasymski ośrodek zdrowia, od lat straszący swoim wyglądem, wymaga pilnego remontu. Na taki się jednak w tym roku nie zanosi. Do kompleksowych prac modernizacyjnych gmina będzie zmuszona przystąpić najpóźniej za rok, aby dostosować placówkę do standardów europejskich.

Zdrowie kryte papą

DORAŹNE NAPRAWY

Siedzibę ośrodka zdrowia wybudowano, jak wiele tego typu placówek, na przełomie lat 60. i 70. Od tego czasu budynek przy ulicy Pocztowej nie przeszedł gruntownego remontu. Jego stan techniczny, co zrozumiałe, nie jest najlepszy.

- Nie można powiedzieć, że się lada dzień zawali, ale jeśli teraz nie przystąpimy do kapitalnego remontu, za kilka lat faktycznie obróci się w ruinę - uważa pasymski radny Ryszard Dumała. Dodaje, że obecnie jest najwłaściwszy moment na rozpoczęcie kompleksowej modernizacji. Dalsza zwłoka, zdaniem radnego, pociągnie za sobą znacznie wyższe koszty od tych, które gmina musiałaby ponieść, gdyby prace remontowe ruszyły w najbliższym czasie. Jednak w tym roku remont na pewno się nie rozpocznie. Samorząd, podobnie jak w latach poprzednich, ogranicza się do doraźnych napraw. Niedawno w ośrodku wymieniono kilka okien. Burmistrz Bernard Mius zapewnia, że jeśli uda się wygospodarować dodatkowe środki finansowe, jeszcze w tym roku powstanie przy budynku podjazd dla niepełnosprawnych (właśnie trwają prace dokumentacyjne związane z tym zadaniem) i wymieniony zostanie kocioł centralnego ogrzewania. Wykonane będą też drobne prace pielęgnacyjne, polegające na demontażu starego ogrodzenia i urządzeniu klombów.

ODPYCHAJĄCA ESTETYKA

Kierownicy dwóch niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, świadczących usługi w pasymskim ośrodku twierdzą, że stan techniczny budynku nie jest na tyle zły, żeby komplikował życie pacjentom.

- Sanepid nie ma do placówki żadnych zastrzeżeń, gabinety są odnowione. Budynek jest zniszczony, ale nie ma to żadnego wpływu na naszą pracę - mówi doktor Andrzej Jarnecki, kierujący przychodnią DEL-MED. Wiele zastrzeżeń wzbudza jednak sama estetyka obiektu, usytuowanego niemal w centralnym punkcie miasta. Radny Dumała narzeka, że inne samorządy, dysponujące podobnymi środkami finansowymi, poprzez sukcesywne odnawianie ośrodków zdrowia, potrafiły przywrócić im przyzwoity wygląd.

- Dach kryty papą, odpadające tynki i stare okna - to wszystko robi odpychające wrażenie - narzeka Dumała. Podobnego zdania jest doktor Jarnecki.

- Gmina powinna uporządkować otoczenie ośrodka i odnowić elewację, tak aby budynek był wizytówką Pasymia - uważa lekarz.

NIE W TYM ROKU

Wszystko wskazuje na to, że w roku 2008 gmina będzie zmuszona przeprowadzić kompleksową modernizację. Ma to związek z określonymi przez ministra zdrowia wytycznymi, dostosowującymi placówki opieki zdrowotnej do wymogów unijnych. W Pasymiu brakuje trzech podstawowych z punktu widzenia rozporządzenia elementów: podjazdu dla osób niepełnosprawnych, odpowiednich wykładzin oraz kaloryferów.

- Otrzymałem już pismo z gminy, w którym burmistrz zapewnia, że te prace zostaną wykonane sukcesywnie i zakończone do końca przyszłego roku - mówi Andrzej Jarnecki. Bernard Mius nie jest jeszcze w stanie określić, jakie nakłady finansowe samorząd będzie musiał ponieść w związku z remontem ośrodka zdrowia. Spodziewa się jednak, że inwestycja nie obędzie się bez środków zewnętrznych.

- Niezbędne rzeczy na pewno zrobimy. Jeśli zdobędziemy dodatkowe środki, postaramy się o jeszcze lepsze wyposażenie ośrodka - zapowiada burmistrz. Dodaje, że w dalszych planach gminy jest utworzenie w Pasymiu stacji ratownictwa medycznego.

Wojciech Kułakowski/Fot. A. Olszewski