Czym jest GMO?

GMO to jeden z najbardziej popularnych skrótów funkcjonujących ostatnio w Polsce. Oznacza on organizm zmodyfikowany genetycznie i pochodzi od pierwszych liter angielskiej nazwy „Genetically Modyfied Organism”. GMO jest takim tworem, w którym materiał genetyczny został celowo zmieniony w sposób niezachodzący w warunkach naturalnych. Głównym celem takiej modyfikacji, w przypadku roślin uprawnych, jest uzyskanie takich, które będą bardziej odporne na środki zwalczające chwasty, na suszę, zimno, choroby i szkodniki oraz pozwolą uzyskać większe plony. Zezwolenie na prowadzenie upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych oraz produktów spożywczych zawierających GMO do obrotu jest bardzo kontrowersyjne. Przeciwnicy upraw modyfikowanych podkreślają, że takie organizmy wprowadzone do naturalnego środowiska mogą mutować, rozmnażać i krzyżować z innymi żywymi organizmami, czego efekty trudne są do przewidzenia. W Europie produkcję roślin genetycznie zmodyfikowanych dopuszcza 9 państw m.in. Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Hiszpania, Włochy. Największymi zaś producentami żywności zawierających GMO są Stany Zjednoczone i Argentyna. Polska jak dotąd nie posiada regulacji prawnych w tej dziedzinie. Natomiast głośno zaczęto o tym mówić w lipcu, kiedy polski parlament przyjął ustawę o nasiennictwie, w której znalazły się zapisy o GMO. Ustawę poparła rządząca koalicja i część środowiska naukowego, zaś przeciw było PiS, lewica, ekolodzy, niektórzy rolnicy i część naukowców. Przyjęta ustawa wzbudziła na tyle wiele kontrowersji, że prezydent jej nie podpisał, lecz zawetował. Tak więc na razie na polskich polach, ogrodach, działkach upraw modyfikowanych nie będzie.

Argumenty

za i przeciw GMO

W dalszej treści postaram się zasygnalizować część najistotniejszych i najczęściej przytaczanych argumentów zwolenników i przeciwników GMO. Badania naukowe w tej dziedzinie – jak wielu naukowców podkreśla – nie są jednoznaczne i nadal niewystarczające, a ich wyniki są często podważane. Niezależni naukowcy traktują z nieufnością dane naukowe, zwłaszcza agrobiznesu i rządowych laborantów, ponieważ były one zlecane przez różne firmy biznesowe. Ponadto dotychczasowe badania przeprowadzone przez badaczy niezależnych potwierdzają, że uprawy roślin genetycznie modyfikowanych nie są obojętne dla środowiska naturalnego. Istnieje też dużo z ich strony obaw, czy żywność i pasza zmodyfikowana genetycznie są bezpieczne dla zdrowia ludzi i zwierząt. Wielu z nich uważa, że w przypadku GMO skutki wprowadzenia do środowiska naturalnego będzie można poznać dopiero za jedno lub dwa pokolenia. Z kolei międzynarodowi inwestorzy finansujący badania nad GMO nie kryją, że oczekiwanie na wyniki tak długotrwałych badań i skutków dla ludzi doprowadziłoby ich do bankructwa. Natomiast duże koncerny biotechnologiczne dają same do zrozumienia, że ich celem jest zysk, a nie etyczne postępowanie. Ekolodzy przestrzegają przed ujemnym wpływem GMO, zwłaszcza na środowisko naturalne. Ich zdaniem zagrożona może być różnorodność gatunkowa roślin i zwierząt w określonych ekosystemach. Przez ekspansywne rośliny genetycznie zmodyfikowane mogą zostać wyparte rośliny typowe dla danego regionu, mogą prowadzić do zniszczenia zasobów naturalnych genetycznie roślin i owadów zapylających. Duża grupa uczonych, opierając się na własnych badaniach, uważa, że spożywanie żywności zawierającej GMO w niczym nie zagraża zdrowiu. Między innymi argumentują to tym, że Amerykanie od wielu lat codziennie spożywają rośliny GMO i nie odnotowano żadnego przypadku zachorowania z tego powodu. Jednak Amerykańskie Centrum Kontroli Chorób podało, że wraz z wprowadzeniem żywności zawierającej GMO, w ciągu 7 lat liczba chorób powodowanych przez żywność podwoiła się. Być może powyższy argument nie stanowi bezpośredniego dowodu na związek żywności GMO ze zdrowiem konsumentów, ale przemawia za koniecznością dalszych badań.

Na zakończenie chciałbym podkreślić, że problematyka GMO nie powinna być obojętna działkowcom i mam nadzieję, że zarówno teraz jak i w przyszłości pozostaną oni zwolennikami i propagatorami produkcji ekologicznej żywności, pozbawionej elementów GMO.

Stanisław Stefanowicz

Polecam:

Likier jabłkowy

Skład: 1 kg dojrzałych jabłek, sok i skórka z 1 cytryny, 2 goździki, szczypta mielonego cynamonu, 0,75 l spirytusu, 0,5 l wody, 0,5 kg cukru, 2 ziarna kardamonu.

Jabłka umyć i zetrzeć na tarce z dużymi otworami, skropić sokiem z cytryny, dobrze wymieszać i odstawić na 1 dobę w ciepłym miejscu. Po tym okresie dodać goździki i mielony cynamon, zalać połową ilości spirytusu i 1 szklanką wody, szczelnie zamknąć naczynie i odstawić na 10 dni w chłodne miejsce. Po upływie tego czasu przecedzić, a miazgę jabłkową zalać połową szklanki gorącej wody, odstawić na noc i ponownie przecedzić. Cukier rozpuścić w pozostałej ilości przegotowanej gorącej wody, ostudzić i połączyć z nalewem jabłkowym oraz resztą spirytusu, dodać ziarna kardamonu, dobrze wymieszać, szczelnie zamknąć i odstawić na 2-3 tygodnie do sklarowania, po czym przefiltrować i przelać do butelek.