Dwa tygodnie temu na cmentarzu w Wawrochach po latach przerwy znów odbył się pogrzeb. To efekt porozumienia gminy Szczytno

z parafią ewangelicką. Pochówki katolików na dawnych cmentarzach ewangelickich odbywają się już m.in. w Szymanach, Olszynach i Gawrzyjałkach.

Jeden cmentarz - dwa wyznania

Pierwszym pochowanym katolikiem jest 41-letni mieszkaniec Wawroch. Naprzeciw jego grobu znajdują się groby zmarłych tu przed laty ewangelików, a także żołnierzy poległych podczas pierwszej wojny światowej. Wysoki krzyż, nowe ogrodzenie, wyłożony polbrukiem wjazd zwracają na siebie uwagę. To efekt modernizacji, jaką przeprowadzono tu dwa lata temu.

- Cmentarz był bardzo zarośnięty – wspomina Krzysztof Fajbuś, pracownik Urzędu Gminy Szczytno.

Przed przystąpieniem do prac urząd poprosił o zgodę ks. Alfreda Tschirschnitza, proboszcza parafii ewangelicko-augsburskiej w Szczytnie. Do niej właśnie należała nekropolia w Wawrochach.

Chociaż ma ona status komunalnej już od dwóch lat, do tej pory mieszkańcy Wawroch woleli, aby ich bliscy spoczywali na cmentarzu w Szczytnie. Sołtys Wawroch Stanisław Turski ma jednak nadzieję, że wkrótce to się zmieni: – Nasz cmentarz jest przecież pięknie położony w lesie i bliżej tu niż do Szczytna.

36 NEKROPOLII

Na terenie gminy Szczytno znajduje się 36 nekropolii, z których większość jest

już nieczynna. Zazwyczaj miejscowości mają jeden cmentarz, ale są i takie, jak np. Lipowiec, gdzie znajdują się

aż trzy miejsca pochówku. Ostatnie pogrzeby na dawnych cmentarzach ewangelickich odbyły się w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku.

Pod koniec lat osiemdziesiątych zaczęto myśleć o ich ponownym zagospodarowaniu.

- Z takimi inicjatywami zaczęły występować lokalne społeczności – mówi Krzysztof Fajbuś. – Nasz urząd zawsze przychylnie do nich podchodzi i przy pomocy mieszkańców otwiera nieczynne cmentarze.

Mieszkańcy Olszyn np. postawili ogrodzenie wokół cmentarza, do którego materiały kupiła gmina. Także w Sędańsku i Szymanach przy pomocy miejscowych wymieniono ogrodzenie.

Kamila Laskowska/fot. A. Olszewski