ZMYŚLIŁ, ŻE ZOSTAŁ POTRĄCONY

W czwartek 21 maja około godziny 18.30 szczycieńscy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące zdarzenia drogowego na trasie Szczytno – Nowe Kiejkuty. Osoba zgłaszająca oświadczyła, że w rowie leży rowerzysta, który twierdzi, że został potrącony przez czarne auto. Kierowca prowadzący pojazd miał odjechać z miejsca kolizji.

Służby ratunkowe nie potwierdziły jednak, aby doszło do zdarzenia drogowego. Załoga karetki pogotowia nie stwierdziła u 47-letniego mieszkańca gminy Szczytno żadnych obrażeń świadczących o tym, że został potrącony przez samochód. Na jaw wyszło za to, że mężczyzna jest pijany. Badanie wykazało u niego ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Nadmiar spożytych procentów spowodował, że cyklista, jadąc DK 58 w kierunku Nowych Kiejkut, stracił równowagę nad rowerem i wjechał prosto do rowu. Za jazdę w stanie nietrzeźwości policjanci ukarali 47-latka mandatem w wysokości 500 złotych. Jego samego oraz rower przekazali najbliższym.

SAM SIĘ WYDAŁ, DONOSZĄC NA BRATA

W sobotę 23 maja po południu policjanci referatu patrolowo – interwencyjnego szczycieńskiej komendy zostali skierowani do jednego z mieszkań na terenie gminy Wielbark. Powodem interwencji było zgłoszenie od mężczyzny, który prosił mundurowych o pomoc w okiełznaniu awanturującego się, nietrzeźwego brata. Na miejscu okazało się jednak, że sprawy mają się inaczej niż wynikało to ze zgłoszenia. To wzywający pomocy 41-latek był powodem konfliktu rodzinnego, a na dodatek figurował w policyjnym systemie informatycznym jako osoba poszukiwana przez Sąd Rejonowy w Szczytnie. Sprawca zamieszania miał spędzić 115 dni w areszcie. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do szczycieńskiej komendy. Zgodnie z decyzją sądu, trafił już do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe miesiące.

BYŁO JEJ MAŁO PROCENTÓW

W sobotę 23 maja około godziny 20.30 do szczycieńskiej komendy zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że nietrzeźwa kobieta podjechała samochodem pod jeden ze sklepów monopolowych położonych na terenie Szczytna. Skierowany na ul. Piłsudskiego patrol zatrzymał do kontroli renault clio. Za kierownicą siedziała 35-letnia mieszkanka gminy Szczytno. Badanie wykazało u niej blisko 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 35-latka została zatrzymana i noc spędziła w policyjnej celi. Niebawem za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Kierującej renault za popełnione przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.

OGOŁOCIŁ INTERNETOWE KONTO RODZICÓW KUMPLA

Nietypową sprawą zajmowali się szczycieńscy policjanci w minionym tygodniu. Pewien 13-letni mieszkaniec województwa kujawsko – pomorskiego przejął od swojego rówieśnika ze Szczytna konto do gry internetowej, bo chciał ją „ulepszyć”. W systemie przekazanej gry zapisane były jednak dane do internetowego konta bankowego rodziców jej właściciela. Pomysłowy 13-latek, bez ich zgody dokonał aż 33 transakcji internetowych celem zdobycia kolejnych „leveli” w wirtualnym świecie. Sprawa wyszła na jaw, gdy 46-letnia mieszkanka Szczytna postanowiła opłacić rachunki. Wtedy zauważyła, że z konta zniknęło blisko 1600 złotych. Szczycieńscy śledczy ustalili dane 13-latka i skontaktowali się z jego rodzicami. Chłopiec niebawem stanie przed Sądem Rodzinnym, aby wytłumaczyć się ze swojego zachowania.

WYPŁACIŁ SOBIE PENSJĘ W... NARZĘDZIACH

W poniedziałek 25 maja rano do szczycieńskiej komendy zgłosił się mężczyzna nadzorujący prace wykończeniowe w jednym z budynków na terenie Szczytna. Poinformował, że w piątek jeden z pracowników zauważył brak elektronarzędzi znajdujących się w obiekcie gospodarczym wynajmowanym przez firmę. 30-latek wycenił wartość poniesionych strat na blisko 7 tys. złotych.
W zaledwie dwie godziny od przyjęcia zgłoszenia szczycieńscy śledczy zatrzymali 28-letniego mieszkańca województwa śląskiego podejrzanego o kradzież urządzeń. Stróże prawa ustalili też, gdzie mogą się znajdować skradzione przedmioty i odzyskali je. Okazało się, że 28-latek był pracownikiem wspomnianej firmy budowlanej. Nie napracował się jednak długo, bo po trzech dniach postanowił się zwolnić. Szef nie potraktował jego słów poważnie, więc mężczyzna zdecydował, że sam odbierze sobie należną pensję. W nocy z 21 na 22 maja wyniósł z firmy trzy młoty wyburzeniowe i młotowiertarkę.
28-latek za przywłaszczenie cudzej rzeczy odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.