Szczycieńscy włodarze nie zgadzają się z zarzutami skarbnika Pasymia Arkadiusza Młyńczaka, że dofinansowując przebudowy dróg powiatowych działają wbrew interesom swoich samorządów.

- Poczułem się urażony jego wypowiedzią – mówi wójt Wielbarka Grzegorz Zapadka.

Krytykują Młyńczaka

ZASADA OD 10 LAT

Zarzuty skarbnika Pasymia przedstawiliśmy tydzień temu, relacjonując jego wystąpienie podczas sesji Rady Miejskiej. Krytykowana przez niego niepisana zasada współfinansowania przez poszczególne samorządy modernizacji dróg powiatowych obowiązuje już od blisko 10 lat. Gminy i miasta powiatu szczycieńskiego były jednymi z pierwszych w kraju, które zdecydowały się na taki krok.

- Wtedy było to dobre, bo problemów z drogami powiatowymi mieliśmy mnóstwo – wspomina wójt Wielbarka Grzegorz Zapadka. Dziś, według niego, przyjęta przez wszystkie, jak podkreśla, samorządy koncepcja też się sprawdza. Nie podziela argumentacji skarbnika Pasymia Arkadiusza Młyńczaka. Przypomnijmy, że samorząd pasymski nie zgodził się przekazać starostwu 285 tys. zł jako swego udziału w przebudowanej już drodze Krzywonoga-Michałki. Starosta zapowiedział więc, że na realizację większych inwestycji na drogach powiatowych przebiegających przez gminę Pasym nie ma teraz szans.

Zdaniem wójta gminy Szczytno Sławomira Wojciechowskiego odstąpienie starosty od wyegzekwowania od Pasymia udziału w przebudowie drogi Krzywonoga – Michałki byłoby nie fair wobec innych samorządów.

- Ta zasada się przyjęła i służy przede wszystkim mieszkańcom gminy – mówi Wojciechowski.

– Ludzie nie interesują się czy to droga powiatowa czy gminna. „Myśmy pana wybierali i chcemy jeździć po dobrej drodze” – tłumaczą mi mieszkańcy. Wspólnie z powiatem gmina Szczytno wybudowała na swoim terenie 25 kilometrów dróg.

Skarbnik gminy Szczytno Jolanta Cielecka dodaje, że ustawa dopuszcza możliwości zawierania porozumień między poszczególnymi samorządami. Sugestie Młyńczaka, że może to doprowadzić do działań korupcjogennych są, według niej, niezasadne.

BEZZASADNE ŻALE

Czy rację ma Młyńczak sugerując, aby o wielkości dofinansowania decydowała kondycja samorządów?

Zdaniem Cieleckiej zasady finansowania powinny być jednakowe dla wszystkich. Podobnie uważa wójt Jedwabna Krzysztof Otulakowski.

- Żale Młyńczaka miałyby sens, gdyby dofinansowanie było obowiązkowe, a to jest przecież dobrowolne – zauważa wiceburmistrz Szczytna Krzysztof Kaczmarczyk. - Skarbnik tak się wypowiada jak by miał pretensje do Pana Boga. Nikt nie zmusza jego gminy, żeby dokładała się do inwestycji powiatowych. To przecież jej i wszystkich pozostałych samorządów dobra wola.

Włodarzom gmin i miast nie jest wcale łatwo przekonać radnych do wyasygnowania własnych środków na drogi powiatowe. Wie o tym najlepiej wójt gminy Rozogi Józef Zapert.

- Dla dobra sprawy jednak się decydujemy – mówi wójt. W ten sposób na terenie gminy Rozogi przebudowano już 20 km dróg.

Nieco mniej, bo 14 km nowej nawierzchni przybyło dzięki temu w gminie Wielbark. Wójt Grzegorz Zapadka zarzut Młyńczaka, że gminy nieodpowiedzialnie gospodarują środkami finansowymi, przekazując je na zadania powiatu, zamiast na własne, uważa za chybiony.

- Poczułem się urażony tymi słowami skarbnika Pasymia, bo przecież my zaspokajamy potrzeby naszych mieszkańców – mówi Zapadka. – Nie analizuję czy to sprawiedliwie czy nie, ale na pewno służy ludziom.

Zwraca też uwagę na to, że drogi powiatowe są z punktu widzenia komunikacyjnego ważniejsze niż gminne. Te drugie zazwyczaj pełnią rolę dróg dojazdowych.

FIFTY-FIFTY CZY MNIEJ?

Kwestią otwartą, zdaniem naszych rozmówców, jest natomiast to, czy dofinansowanie powinno wynosić 50% czy mniej. Szczególnie w najbliższych dwóch latach, w których zdecydowanie mniejsze będą szanse na pozyskanie unijnych środków.

-Będzie ciężko. Starosta sam powinien się zreflektować i zmniejszyć na te lata udział gmin w finansowaniu inwestycji na powiatowych drogach – mówi wójt Zapert. Także Grzegorz Zapadka uważa, że równy udział finansowy samorządów powiatowego i gminnego powinien towarzyszyć inwestycjom, na które udało się pozyskać dofinansowanie zewnętrzne. W przypadku gdy go nie ma, większy ciężar powinien brać na swoje barki powiat.

(o)