Od sali senatu cztery lata temu zaczęła swoją wędrówkę po miastach i miasteczkach Polski wystawa archeologiczna pt.: "Odkrywcy i Rabusie".

Odkrywcy i Rabusie

W piątek 18 czerwca zawitała do Pasymia. Dopomógł w tym zbieg okoliczności. Dyrektorka Miejskiego Ośrodka Kultury i Sportu w Pasymiu wykorzystała obecność na wakacjach nad jeziorem prezesa Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich Oddział w Warszawie Wojciecha Borkowskiego, który z chęcią poparł działania mające na celu popularyzację bliskiej jego sercu dziedziny wiedzy.

Wystawa ma za zadanie przybliżenie zwiedzającym pracy archeologów opiekujących się blisko 800 tysiącami stanowisk archeologicznych. Dzięki naukowym działaniom coraz lepiej poznajemy przeszłość naszego kraju, a także tej jego części, którą nazywamy Galindią. Celem wystawy jest też poinstruowanie, szczególnie młodzieży, o tym jak stać się odkrywcą prehistorii, a nie jej rabusiem. Mnożą się bowiem przypadki rabowania skarbów ziemi będących, według prawa, wspólną narodową własnością.

Niemniej ważną częścią ekspozycji jest publikacja towarzysząca wystawie pt.: "Archeologia - Pasym, Szczytno i okolice w pradziejach", której autorem jest Marek Zalewski z zespołem współpracowników, a wydawcą Państwowe Muzeum Archeologiczne w Warszawie, MOKiS w Pasymiu, Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Pasymskiej "Kalwa" (także współautor wystawy) oraz Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich Oddział w Warszawie. Ciekawa ta publikacja w przystępny sposób przybliża zamierzchłe czasy naszej najbliższej okolicy. Zawiera też wiele ciekawostek, jak np. tę, że zamek szczycieński wcale nie był siedzibą komtura krzyżackiego jak chce Henryk Sienkiewicz w "Krzyżakach", a prokuratorów krzyżackich podległych komturii elbląskiej. Lub inna - że gmina Szczytno uzyskała w 1616 roku przywilej fundacyjny, co w znacznym stopniu uniezależniło Szczytno od Pasymia, za cenę 30000 litrów piwa. Co nie zmieniło faktu, iż dopiero w 1723 roku Szczytno uzyskało prawa miejskie.

Warto zwiedzić wystawę w Pasymiu i zapoznać się uważnie z publikacją jej towarzyszącą. Odwiedziny w Ośrodku mogą się też stać swoistym podziękowaniem dyrektor Halinie Kobus, gdyż wystawa jest ostatnią, jaką zorganizowała przed odejściem na emeryturę.

(Mat)

2004.06.30