W gminie Jedwabno sklepy będą czynne do dziesiątej, a lokale z wyszynkiem - do północy. Nie będzie za to wolno handlować alkoholem na plażach, kąpieliskach i targowisku.

Wyszynk do północy

Po raz pierwszy od siedmiu lat radni Jedwabna, podczas sesji 28 lutego, debatowali nad kwestią godzin otwarcia placówek handlowych, usługowych i gastronomicznych. W przypadku tych ostatnich, zdania były podzielone. Jedna wersja mówiła o tym, by były one otwarte w dni powszednie do godz. 22, druga - do 24. Według zwolenników krótszego dnia pracy barów i restauracji, wystarczyć powinien zapis, że możliwe jest wydłużenie godzin otwarcia w przypadku organizowania imprez rozrywkowych i okolicznościowych.

Innego zdania był radny Szczepan Worobiej.

- Nie należy wprowadzać ograniczeń, jeśli nie trzeba - mówił dodając, że godziny otwarcia barów i restauracji, szczególnie latem, nie są przestrzegane, bo właściciele są uzależnieni od konsumentów i wychodzą naprzeciw ich potrzebom nie bacząc na lokalne prawo.

Argumentacja była przekonująca, bowiem za podaną pod głosowanie wersją ograniczenia godzin otwarcia lokali do 22.00 ostatecznie nie opowiedział się żaden radny. Stanęło więc na tym, że sklepy w gminie Jedwabno mogą być czynne od 6. do 22.00, lokale zaś - do 24.00.

Mniej przekonujący od radnego Worobieja był wójt Włodzimierz Budny, gdy przyszło do określania miejsc, w których obowiązywać będzie zakaz handlu alkoholem. Punktem spornym były plaże i kąpieliska. Zdaniem wójta, gmina nie powinna obejmować ich zakazem.

- Będziemy mogli wyznaczyć miejsce, oddalone od wody, gdzie osoba handlująca będzie musiała ustawić jakieś stoliki, zadbać o kosze na śmieci i sanitariat - tłumaczył dodając, że i tak nie ma żadnej możliwości, by całkowicie wyeliminować spożywanie np. piwa na plażach, lepiej więc mieć to przynajmniej pod kontrolą.

Tylko czterech radnych zgodziło się z opinią wójta. Głosami pozostałych dziesięciu przyjęto więc, że oprócz miejsc określonych w ustawie o przeciwdziałaniu alkoholizmowi (m.in. szkoły i placówki kultury), w gminie Jedwabno punkty sprzedaży alkoholu nie mogą być sytuowane na plażach i przy kąpieliskach, na terenie kościołów, kaplic, cmentarzy, targowiska, stadionu i innych obiektów sportowych.

Krowie paszporty

Leszek Mielczarek, kierownik powiatowego biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ponad godzinę przekonywał zebranych radnych i sołtysów o konieczności kolczykowania bydła i zasadach systemu identyfikacji.

- Jest on obowiązkowy i każdy rolnik, czy chce czy nie, musi w nim uczestniczyć - tłumaczył. Do końca tego roku znakowanie bydła odbywa się jeszcze na koszt Agencji. Rolnik natomiast, we własnym zakresie, musi sporządzić pełną dokumentację dla każdej sztuki posiadanego inwentarza, podlegającej rejestracji. Szczegółowej instrukcji wypełniania niezbędnych kwitów również na sesji udzielono. Komplet informacji o bydle trafi następnie do... wytwórni papierów wartościowych, która każdej zarejestrowanej sztuce wystawi paszport.

- To będzie tak jak dowód osobisty człowieka. Bez paszportu nikt krowy od was nie kupi - mówił przedstawiciel Agencji.

Mielczarek wyjaśnił także zasady, jakie będą towarzyszyły rejestracji innych gatunków zwierząt. I tak na przykład kolczykowaniu nie podlegają konie, choć każdy z nich też musi mieć swoją metrykę i paszport. Dowodem tożsamości konia jest jego opis, sporządzony przez uprawnionego biegłego.

- Na terenie naszego województwa takie uprawnienia ma 12 osób - tłumaczył Mielczarek. Z cennika "identyfikacyjnych" usług, określonego w ministerialnym rozporządzeniu wynika, że taki opis będzie właściciela konia kosztował 50 zł.

Wstępna informacja o systemie poszła w teren Jedwabna. Teraz, jak zaplanowano, odbywać się będzie szereg spotkań z rolnikami, na których informacja będzie szczegółowsza, a instruktaż pełniejszy.

(hab)

2003.03.05