Zakończył się pierwszy etap konkursu na stanowisko dyrektora Miejskiego Domu Kultury w Szczytnie. Do urzędu wpłynęły już oferty osób zainteresowanych objęciem tej funkcji. Miejscy urzędnicy nie chcą jednak podać ich nazwisk do publicznej wiadomości. Ten brak jawności może dziwić, zwłaszcza że całkiem odmienne standardy obowiązują w sąsiednich samorządach.

Tajna lista kandydatów

NACZELNIK ODMAWIA

Kiedy w czerwcu z funkcją dyrektora Miejskiego Domu Kultury w Szczytnie pożegnał się odchodzący do pracy w olsztyńskim Teatrze im. Stefana Jaracza Piotr Filipowicz, wiele osób zastanawiało się, kto zajmie jego miejsce. Pytania o to zadawali również miejscy radni podczas posiedzeń komisji rady. Trudno się temu zainteresowaniu dziwić – dyrektor MDK-u to jedna z najważniejszych funkcji w podległych miastu placówkach. Władze Szczytna ogłosiły na to stanowisko konkurs. Do 29 sierpnia chętne do wzięcia w nim udziału osoby mogły składać swoje oferty. W ubiegłym tygodniu próbowaliśmy dowiedzieć się w urzędzie, kto przeszedł do drugiego etapu. Zwróciliśmy się więc do przewodniczącego komisji prowadzącej konkurs, naczelnika wydziału oświaty i kultury, Roberta Dobrońskiego. Odmówił on nam podania nazwisk kandydatów ubiegających się o stanowisko dyrektora MDK-u. Swoją decyzję uzasadnia tym, że postępowanie konkursowe w tej sprawie nie toczy się w trybie przepisów ustawy o pracownikach samorządowych, lecz prowadzone jest w oparciu o przepisy ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. - Brak w niej uregulowań stanowiących, iż dane o kandydatach noszą charakter informacji publicznej w jakimkolwiek zakresie – wyjaśnia naczelnik. Powołuje się również na ograniczenia wynikające z ustawy o dostępie do informacji publicznej, takie jak prywatność osoby fizycznej, a takimi, według interpretacji Urzędu Miejskiego, są kandydaci na stanowisko dyrektora MDK-u.

W JEDWABNIE JAWNOŚĆ ...

Jak się okazuje, w sąsiednich samorządach powiatu panuje zdecydowanie większa przejrzystość niż w mieście.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.