Wyłowione pod koniec czerwca z jeziora Kalwa ludzkie szczątki należą do zaginionego pięć lat temu studenta WSPol Michała Stefańskiego. Tak wynika z badań przeprowadzonych w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym KGP w Warszawie.

Wyłowione szczątki to zaginiony student
Badania potwierdziły, że wyłowione z jeziora Kalwa ludzkie szczątki należą do zaginionego pięć lat temu Michała Stefańskiego, ale to jeszcze nie koniec sprawy

Przypomnijmy. Pod koniec czerwca w okolicy Rudzisk Pasymskich z jeziora Kalwa wyłowiono ludzkie szczątki. Były one w zaawansowanym stopniu rozkładu i ich stan wskazywał na to, że mogły leżeć w wodzie nawet parę lat. Przez kilka miesięcy nie było pewności co do tego, czyje są to zwłoki. Wiele jednak wskazywało, że jest to ciało zaginionego pięć lat temu studenta WSPol Michała Stefańskiego. Ślad po nim urwał się w nocy z 15 na 16 września 2012 r. w Siedliskach koło Pasymia. Pochodzący z Braniewa 21-latek pracował tam sezonowo na jednej z posesji, pomagając jej właścicielom w utrzymywaniu porządku. Po raz ostatni był widziany po zakończeniu imprezy przy grillu.

Po wyłowieniu szczątków z Kalwy wyodrębniono z nich materiał DNA, który przekazano do badań ekspertom z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji w Warszawie. Według nich, zwłoki to zaginiony student. Identyfikacja ciała nie kończy jednak sprawy. Śledztwo wyjaśniające okoliczności i przyczyny śmierci Michała Stefańskiego prowadzi Prokuratura Rejonowa w Szczytnie.

(ew)