Bydło należące do rolnika z Przeździęku Wielkiego skazanego jesienią przez Sąd Rejonowy w Szczytnie za znęcanie się nad zwierzętami nadal przebywa w skandalicznych warunkach. Podczas przeprowadzonej kilka dni temu kontroli inspekcji weterynaryjnej, w gospodarstwie ponownie znaleziono kilka padłych sztuk. Wójt Wielbarka tym razem zapowiada zdecydowane działania. Czy okażą się one skuteczne?

Wyrok nie pomógł

NIEKOŃCZĄCA SIĘ GEHENNA

Sprawa Benedykta K. z Przeździęku Wielkiego, który w skandalicznych warunkach przetrzymuje stado bydła, zdaje się nie mieć końca. Bezsilne wobec poczynań rolnika okazały się kolejne instytucje: inspekcja weterynaryjna, gmina, policja, a nawet szczycieński sąd. Co prawda jesienią ubiegłego roku uznał on mężczyznę winnym znęcania nad zwierzętami i skazał na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu oraz przepadek 48 sztuk bydła, ale to sprawy nie zakończyło. Benedykt K. odwołał się od tego wyroku do Sądu Okręgowego w Olsztynie.

- To, co ujawniono w gospodarstwie, może prowadzić do traumatycznych przeżyć – mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku SR sędzia Jan Steraniec.

Czas mija, a krowy przebywające w gospodarstwie nadal przechodzą gehennę. Przed ponad tygodniem redakcję „Kurka” zaalarmował sąsiad rolnika, że znajdują się tam padłe sztuki, po których chodzą zwierzęta pozostające jeszcze przy życiu.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.