W ostatnim czasie funkcjonowanie służby zdrowia na terenie gminy Dźwierzuty pozostawiało wiele do życzenia. Przedłużający się remont dźwierzuckiego ośrodka i liczne skargi na przychodnię w Orżynach spowodowały także napięcia na szczytach gminnej władzy i dały radnym argument w walce z wójtem Frączkiem.

Zdrowie z polityką w tle

UZASADNIONE PRETENSJE

Problemy związane z funkcjonowaniem służby zdrowia w gminie Dźwierzuty już od dłuższego czasu niepokoją mieszkańców. Z kłopotami borykają się obie działające w gminie przychodnie. Na pierwszą, w Orżynach, w ciągu ostatnich kilku miesięcy napływały liczne skargi od pacjentów. Dotyczyły one m. in. zbyt krótkiego czasu przyjęć lekarzy oraz braku specjalistów, szczególnie stomatologa. Wójt Tadeusz Frączek, poddany presji radnych opozycji, jesienią ubiegłego roku zapowiadał, że podejmie działania mające uzdrowić sytuację. To zaowocowało tym, że gmina postanowiła wypowiedzieć umowę świadczącej w Orżynach usługi medyczne spółce „Elmed”. Pacjenci mieli przejść do działającego w Dźwierzutach Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „Medical” kierowanego przez doktor Mariolę Kurpiel-Jędrzejek. Warunkiem opłacalności całego przedsięwzięcia było przepisanie się do niej co najmniej 1400 mieszkańców. Tak się jednak nie stało, bo gotowość przejścia do innego zakładu opieki zdrowotnej wyraziło niespełna 200 osób. Sytuacja ta zaczęła zagrażać istnieniu przychodni w Orżynach.

- Znalazłem się w ogniu krytyki radnych, którzy w tym przypadku mieli do mnie uzasadnione pretensje - przyznaje wójt Tadeusz Frączek, podkreślając, że zależy mu na tym, by placówka w Orżynach nadal działała.

Wobec widma zamknięcia przychodni zdecydowano o wycofaniu wypowiedzenia umowy szefowi „Elmedu”, doktorowi Krzysztofowi Bączkowi. Wszystko wróciło więc do punktu wyjścia.

- Lepiej czasem dać pół kroku do tyłu, aniżeli spsotować na sporą skalę - tłumaczy wójt Frączek. Problemu nie widzi szef „Elmedu” Krzysztof Bączek. Zapewnia, że do całej sprawy nie podchodzi ambicjonalnie.

- Uznałem, że najważniejsze jest zdrowie mieszkańców - mówi Krzysztof Bączek. Dodaje jednak, że nie ma mowy o ściągnięciu do Orżyn specjalistów, na brak których narzekają pacjenci. Do świadczenia tego typu usług nie ma bowiem chętnych. Dobrą wiadomością dla mieszkańców jest za to powrót do pracy doktor Drapały, która w ubiegłym roku uległa wypadkowi. Teraz przymuje ona w przychodni każdego dnia od poniedziałku do piątku.

ALARMUJĄCY LIST

Drugim punktem zapalnym w gminnej służbie zdrowia jest przedłużający się remont przychodni w Dźwierzutach. Trwające od ubiegłego roku prace wewnątrz budynku prowadzą pracownicy dźwierzuckiego Gospodarstwa Pomocniczego. Przeciągająca się modernizacja obiektu dała radnym opozycji kolejny argument do walki z wójtem. Na ostatniej sesji Rady Gminy przewodniczący Krzysztof Sawicki odczytał alarmującej treści list od kierującej przychodnią Marioli Kurpiel-Jędrzejek. Sposób prowadzenia remontu lekarka określa w piśmie mianem „skandalicznego”, zarzucając inwestorowi, że prace są wykonywane chaotycznie, bez jakichkolwiek planów i nadzoru. Doktor Kurpiel-Jędrzejek żąda ponadto w swoim liście natychmiastowego doprowadzenia przychodni do stanu, w jakim była przed remontem, ostrzegając, że przebywanie w niej stanowi zagrożenie dla personelu i pacjentów. Skarży się również na to, że robotnicy wykonujący prace remontowe bardzo często są odwoływani do innych zadań poza ośrodkiem.

OJCIEC CHRZESTNY PRZYDZIELA ROLE

Co ciekawe, pismo odczytane przez przewodniczącego wpłynęło do gminy ... 27 września. Wójt Frączek zapewnia, że jego treść znana mu była od dawna. To, że odczytano go teraz, odbiera jako demonstrację polityczną nieprzychylnej mu grupy radnych. Sugeruje też, że za ich działaniami stoi jego poprzednik, Czesław Wierzuk.

- Ojciec chrzestny towarzystwo pozbierał na zapleczu, porozdzielał role i oni te role odgrywali - mówi Tadeusz Frączek, dodając, że w ten sposób opozycja wchodzi w kampanię wyborczą. Zapewnia, że remont przychodni w Dźwierzutach ma się już ku końcowi. Do zrobienia pozostało jeszcze jedno pomieszczenie, odświeżony ma być też korytarz. Prace na zewnątrz budynku rozpoczną się natomiast w tym roku. Z efektów przeprowadzonego remontu zadowolona jest doktor Kurpiel-Jędrzejek, która zapewniła wójta, że zgłaszane przez nią wcześniej zastrzeżenia są już nieaktualne.

Ewa Kułakowska, o/Fot. A. Olszewski