Nietypowe zgłoszenie otrzymali strażacy we wtorek 21 lutego rano.
Wynikało z niego, że na jednej z prywatnych posesji w Małdańcu znajduje się małe dziecko zatrzaśnięte w samochodzie razem z kluczykami. Na miejscu okazało się, że w aucie osobowym rzeczywiście jest 4-miesięczny chłopiec. Obecna na miejscu mama dziecka powiedziała ratownikom, że jej pociecha przebywa tam od około 20 minut. Aby uwolnić malucha, strażacy wybili tylną szybę w pojeździe, wyjęli z niego kluczyki i otworzyli drzwi. chłopczyk, cały i zdrowy, trafił pod opiekę mamy.