Do naszego miasta przyjechała kilkunastoosobowa grupa z Wielkopolski, która uprawia mało znany sport walki - aikido. Opanowanie technik aikido jest sztuką niezwykle trudną. Wymaga ogromnej pracy i wieloletnich ćwiczeń.
Urok Mazur
Trenujący sporty walki w Pilskim Centrum Aikido wiedzieli, że ich trener Sławomir Wysoczarski, posiadacz mistrzowskiego dana, mieszkał w naszym mieście przed 14 laty. Wielokrotnie w przerwach między treningami opowiadał swoim podopiecznym o pięknie naszych ziem, a oni zapragnęli również je zobaczyć. Stąd wziął się pomysł na letni obóz treningowy, który urządzono na terenie WSPol. Przy okazji, skoro pojawili się już w naszym mieście, przyjęli do swojego grona 5 miejscowych osób, z którymi wspólnie trenowali. Co ciekawe, rozpiętość wieku uczestników obozu była bardzo duża i wynosiła od jedenastu do pięćdziesięciu kilku lat.
Sposób na chuliganów
W aikido akurat to nie dziwi, gdyż jest to sport dla wszystkich, tak młodych, jak i starych. Jego początki sięgają zamierzchłych czasów, ale właściwy kształt zyskał dopiero w XX wieku, kiedy liczne techniki aikido udoskonalił i uporządkował japoński mistrz Morihei Ueshiba, żyjący w latach 1883-1996. Taktyka aikido polega na wykonywaniu uników, zasłon, dźwigni, rzutów itp., a płynność, precyzja i skuteczność ruchów sprawia, że dobrze wyszkolony aikidoka potrafi poradzić sobie nawet z kilkoma przeciwnikami.
- Opanowawszy kilka technik w stopniu dostatecznym nie musimy już obawiać się wyjść wieczorową porą na pieszy spacer ulicami miasta. Wrogo nastawionym typkom, którzy pragnęliby w ramach swoistej rozrywki obić nam gębę bez trudu popędzimy kota - zapewnia Sławomir Wysoczarski.
Dlatego wydaje się, iż trening aikido jest wielce pożądany dla każdego. Co prawda, gdy "Kurek" ukaże się już w kiosku, uczestnicy pilskiego obozu opuszczą nasze miasto, ale za rok pojawią się znowu. Wówczas będzie można trenować wspólnie z nimi.
Marek J. Plitt
2004.09.08