Zwiedzający szczycieńskie muzeum mają okazję do odbycia niecodziennej wędrówki po mazurskich borach i lasach. Wszystko za sprawą najnowszej wystawy, prezentującej fotogramy Huberta Jasionowskiego.
Na wystawie zatytułowanej „Wędrówki po mazurskich borach i lasach” znalazły się 74 fotogramy autorstwa znanego miłośnika przyrody, Huberta Jasionowskiego. Mieszkający w Szczytnie emerytowany policjant fotografią zajmuje się już przeszło czterdzieści lat. Jego prace były wielokrotnie nagradzane na ogólnopolskich i zagranicznych konkursach oraz publikowane m. in. w czasopismach łowieckich. Przez krótki czas, zgodnie z rodzinną tradycją, był myśliwym. Od samego jednak początku polowania nie sprawiały mu przyjemności, wręcz przeciwnie.
- W ich trakcie byłem tylko statystą, aż w końcu na dobre przestałem być myśliwym - wspomina Hubert Jasionowski. Wreszcie strzelbę zamienił na aparat fotograficzny, a efekty jego bezkrwawych łowów utwierdziły go w przekonaniu, że decyzja o porzuceniu myślistwa była trafna. Autor prezentowanych w muzeum prac zdradził podczas wernisażu (5 czerwca), że miał duży kłopot z wyborem zdjęć. W końcu zdecydował się na te, które pokazują to, co w mazurskiej przyrodzie stanowi już dziś prawdziwą rzadkość. Są to pozostałości starych borów, a także ginące gatunki zwierząt - wilk, jeleń mazurski czy ulubiony ptak Huberta Jasionowskiego, kraska. Jedną z ostatnich gniazdujących w naszym powiecie sfotografował kilkanaście lat temu w okolicy Pidunia.
- Żeby dostrzegać przyrodę i się nią zajmować, trzeba mieć otwarte serce. I taką właśnie osobą jest bohater dzisiejszego wieczoru - mówił o szczycieńskim fotografiku obecny na wernisażu poseł Adam Krzyśków. Przy okazji życzył autorowi prezentowanych prac, by jeszcze przez długie lata był ambasadorem mazurskiej przyrody. Podczas otwarcia wystawy sygnały myśliwskie zaprezentował Arkadiusz Senderowski. W sali kaflowej wystąpił warszawski duet - piosenkarka Barbara Maj, której akompaniował Jarosław Małys.
(łuk)