Przez dwa dni uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego bawili się na integracyjnej imprezie, podczas której zaprezentowali swoje talenty artystyczne i sportowe. W tym roku po raz pierwszy dołączyli do nich koledzy z innych placówek.
Cel - integracja
Dni Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego trwały od 2 do 3 czerwca. Pierwszy dzień upłynął pod znakiem prezentacji artystycznych. Uczniowie mogli pochwalić się swoimi zdolnościami aktorskimi i scenicznym obyciem. Okazją ku temu było przedstawienie "Ja - artysta: spełnione marzenie", nagrodzone trzecim miejscem na tegorocznym Przeglądzie Twórczości Artystycznej Dzieci ze Szkół Specjalnych w Bartoszycach. Z kolei teatrzyk Czarodzieja Baja przygotował marionetkowy spektakl "Kolombina". Widzowie mogli zobaczyć również widowisko na motywach baśni Hansa Christiana Andersena "Brzydkie kaczątko". Oprócz wychowanków szczycieńskiego ośrodka wystąpili również uczestnicy WTZ, uczniowie SP 2 z Oddziałami Integracyjnymi, najmłodsi z Ponadlokalnego Centrum Rehabilitacyjno-Edukacyjnego oraz pensjonariusze Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej.
- Impreza służy przede wszystkim integracji naszych wychowanków ze środowiskiem i społecznością lokalną. Chcemy pokazać, że tak naprawdę nie są inni i mają zdolności, którymi mogą się pochwalić przed kolegami - mówi dyrektor SOSW w Szczytnie Maria Jolanta Rudzka. Dodaje, że Dni Ośrodka są okazją do podsumowania jego pracy i zaprezentowania jej efektów przed gośćmi z zewnątrz.
Zabawy na zjeżdżalni
Drugiego dnia odbyły się integracyjne zawody sportowe pod hasłem "Razem do Europy". Wzięło w nich udział ok. 250 uczestników, w tym grupa reprezentująca WTZ z Olsztyna. Organizatorzy przygotowali aż 18 konkurencji. Młodsi i nieco starsi zawodnicy rzucali lotką do tarczy, odbijali piłeczki tenisowe, skakali na skakance, chodzili na miniszczudłach i pokonywali tor przeszkód. Były również rzuty do kosza i strzały na bramkę. Najwięcej frajdy dostarczyły jednak zabawy na zjeżdżalni chińskiej ustawionej z boku boiska. Przyjemności zjazdu nie odmówili sobie również opiekunowie dzieci, choć niektórzy z nich dali się namówić na ten wyczyn dopiero po usilnych namowach wychowanków. Na zmęczonych sportowymi zmaganiami czekały słodkie bułki, lody i napoje.
(łuk)
2005.06.08