Gdyby prestiż imprezy można było oceniać na podstawie liczby wystosowanych zaproszeń, "Dni i Noce Szczytna" z pewnością należałyby do najważniejszych wydarzeń w kraju. Na bankiecie inaugurującym święto miasta może się pojawić nawet 900 osób. Wszyscy będą mieli prawo bezpłatnego udziału w sobotnim koncercie "Baw się razem z nami".

Bankiet na 440 par

Zaproszenia warte 22,5 tys. zł

W najbliższy piątek rozpoczynają się "Dni i Noce Szczytna". Tuż po uroczystym otwarciu organizatorzy zaplanowali bankiet, na którym może się pojawić nawet 900 gości. Skąd tak duża liczba? Otóż organizatorzy imprezy dostali do dyspozycji 440 zaproszeń. Każde jest ważne dla dwóch osób i upoważnia nie tylko do udziału w bankiecie, ale także w sobotnim koncercie "Baw się razem z nami". Gdyby wszystkim przyszło zapłacić za bilety, budżet imprezy powiększyłby się o 22,5 tys. zł.

Burmistrz Bielinowicz rozdysponował 270 zaproszeń. Na jego liście znaleźli się m.in. radni (21), kierownictwo i naczelnicy wydziałów oraz wszyscy pracownicy wydziału edukacji, kultury i zdrowia UM (23). Są parlamentarzyści, przedstawiciele samorządów, administracji rzadowej, sądownictwa, policji, kościołów, stowarzyszeń i sponsorzy. Pozostałą pulę 170 zaproszeń dostali do podziału współorganizatorzy imprezy: p.o. komendanta WSPol. Janusz Fiebig, wójt Sławomir Wojciechowski i starosta Andrzej Kijewski. Szczególnie znaczący w święcie miasta będzie udział policji, której udział nie ograniczy się tylko do zabezpieczenia imprezy. Podobnie jak w roku ubiegłym, szkoła przygotuje ofertę programową, która powinna znacznie uatrakcyjnić lipcową imprezę. Organizacyjna rola samorządu gminnego i powiatowego polegać będzie na przekazaniu dotacji. I tu uwaga na proporcje: 10 tys. da gmina Szczytno, a zaledwie 7 tys. starostwo powiatowe. Przypomnijmy, że udział finansowy miasta wyniesie 50 tys. zł.

Sprawdzian dla radnych

Rozdanie tak dużej liczby zaproszeń wzbudza wiele dyskusji. Dlaczego na przykład otrzymuja je wszyscy radni? Wątpliwosci co do tego mają sami zainteresowani. Burmistrz Bielinowicz obiecywał niedawno, że zastanowi się, jak rozwiazać ten problem, ale na obietnicach się skończyło.

- Wszystkim radnym dałem zaproszenia, jeśli uważają, że nie powinni być uprzywilejowani w stosunku do swoich wyborców, niech zwrócą je w trakcie bankietu, a na koncert kupią sobie bilet - podpowiada samorządowcom Bielinowicz.

Andrzej Olszewski

2005.07.13