Jak połączyć przyjemne z pożytecznym? Przychodząc na Bal Sportowca w Jedwabnie. Tak uznało około 80 osób, które bawiły się w Gościńcu Mazurskim i wsparły przy okazji miejscowy klub.
Sytuacja Zrywu w lidze jest w zasadzie beznadziejna, ale dlaczego nie szukać pomocy dla drużyny, która będzie chciała grać i w niższej klasie? W ostatkową sobotę już po raz trzeci zorganizowano w Jedwabnie Bal Sportowca – dochód przeznaczono na działalność klubu borykającego się z problemami finansowymi. Wśród osób, które zaszczyciły imprezę swoim przybyciem, znalazł się wójt Krzysztof Otulakowski. Na parkiecie i przy stołach bawiono się do piątej nad ranem.
- To bardzo fajna inicjatywa oddolna, a przy okazji zebrano parę tysięcy na utrzymanie klubu – komentuje jedwabieński radny Szczepan Worobiej, jeden z uczestników balu. Jak poinformował nas prezes Zrywu Bogdan Kiwicki, w przerwie zimowej wielkich rewolucji nie było i nie będzie. Trenowaniem zespołu seniorów zajął się Andrzej Świercz, nie tak dawno prowadzący MKS Szczytno.
- Wiemy, że spadek jest raczej pewny. Postaramy się zagrać zawodnikami z naszej gminy – mówi prezes Kiwicki. Dodaje, że ich średnia wieku wynosi 21 lat.
- Zawodnicy przychodzą na trenin gi, są zainteresowani, chcą grać.
(gp)