Przeprowadzone niedawno zmiany w organizacji ruchu na ulicach Szczytna wciąż budzą szereg wątpliwości. Ich współautor Józef Wrzyszcz, dyrektor rejonu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad musiał wysłuchać wielu krytycznych uwag od szczycieńskich radnych.
PROBLEM W CENTRUM
Temat zmian w organizacji ruchu trafił na obrady Rady Miejskiej w Szczytnie.
Największe emocje wśród radnych, podobnie jak i większości mieszkańców, wywołały zmiany na skrzyżowaniu ulic Polskiej, Odrodzenia, Warszawskiej i 1 Maja. Obowiązujące tam od listopada ubiegłego roku zasady poruszania się bulwersują zarówno zmotoryzowanych jak i pieszych. Przypomnijmy, że na wspomnianym skrzyżowaniu wprowadzono bezkolizyjne lewoskręty z każdej ulicy. Rozwiązanie to, chociaż mające na celu poprawę bezpieczeństwa, znacznie wydłużyło czas oczekiwania na zmianę świateł.
Problem, zdaniem dyrektora, został częściowo rozwiązany poprzez lepszą ich synchronizację. Wrzyszcz zapowiedział również zmianę oznakowania poziomego w taki sposób, aby jazda na wprost była możliwa z obydwu pasów ruchu - prawego i lewego (oprócz ulicy 1 Maja). Planowane jest również przesunięcie przejścia dla pieszych w głąb ulicy Warszawskiej tak, aby na łuku zmieściły się swobodnie nawet trzy skręcające w prawo z ulicy Odrodzenia samochody.
WĄSKO, NIEBEZPIECZNIE
Wystąpienie Wrzyszcza stało się wstępem do gorącej dyskusji. Wątpliwości radnych dotyczyły niemal wszystkich większych skrzyżowań w Szczytnie. Odnośnie głównego miejskiego skrzyżowania zastrzeżenia zgłosił Henryk Żuchowski:
- Czy pan dyrektor wyobraża sobie jazdę na wprost z dwóch pasów przy tak wąskich ulicach? - dopytywał się radny.
W odpowiedzi Wrzyszcz zapowiedział przebudowę wysepek przy skrzyżowaniu w celu poszerzenia jezdni. Prace miałyby rozpocząć się wiosną.
Z kolei Zofia Żarnoch upomniała się o bezpieczeństwo pieszych, którzy nie zawsze radzą sobie z szybkim pokonywaniem przejść przy zbyt, jej zdaniem, krótko palących się światłach.
- Aby zwiększyć bezpieczeństwo pieszych, wprowadzimy oznakowania przejść dwuetapowych - obiecał dyrektor.
NA KŁOPOTY RONDO
Dyskusja rozgorzała również wokół innych szczycieńskich skrzyżowań. Radny Żuchowski dopytywał o organizację ruchu u zbiegu ulic Pasymskiej i Szopena, naprzeciwko stacji benzynowej. Zarówno on, jak i Ryszard Kasprzak zarzucili Wrzyszczowi, że po zmianie oznakowania wspomnianego miejsca przeprowadzonej w listopadzie 2004 roku, zrobiło się tam znacznie bardziej niebezpiecznie.
- Mieszkam obok tego skrzyżowania i widzę dokładnie, do jak niebezpiecznych sytuacji na nim dochodzi - mówił Kasprzak.
Wrzyszcz bronił się tłumacząc, że zmiana oznakowania została jak zwykle uzgodniona z Wydziałem Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
- Docelowo powinno być tam zbudowane rondo. Na to jednak nie ma pieniędzy - dodał.
Dyrektor wypowiadał się również ciepło na temat budowy ronda na skrzyżowaniu Polskiej, Piłsudskiego i Leyka oraz przebudowy skrzyżowania ulic Sienkiewicza, Śląskiej i Konopnickiej. Zaznaczył jednak, że z powodu braku środków podobne plany to kwestia odległej przyszłości.
Wrzyszcza ostro atakował Jerzy Cimoszyński.
- To, co się dzieje w ruchu drogowym to skandal albo kompletny brak kompetencji - grzmiał radny.
Na koniec Wrzyszcz wspomniał, że w bieżącym roku GDDKiA nie planuje na terenie Szczytna innych zmian w organizacji ruchu. Jedynym większym zadaniem ma być kontynuacja przerwanego ze względu na pogodę remontu ulicy Polskiej.
Wojciech Kułakowski
2006.01.18