MKS Szczytno - MAZUR Pisz 3:1 (2:0)
LIGA OKRĘGOWA SENIORZY
17 kolejka - 4 kwietnia
Obie drużyny z naszego powiatu zdobyły komplet punktów. Więcej powodów do radości mieli jednak pasymianie. Pokonali trzecią drużynę w tabeli i teraz ustępuja jej tylko o jeden punkt.
1:0 - Bartnikowski (19), 2:0 - Droliński (32), 3:0 - Gotówko (58), 3:1 (70)
MKS: Cichy, Skonieczny (46 Głodzik), M. Magnuszewski, Cymer, Dragun (46 Krupiński), Pietrzak, Grabowski (46 Gregorczyk), Bartnikowski, Zaręba, Gotówko (72 Dębek), Droliński.
Piłkarze ze Szczytna, dopingowani (co należy do rzadkości) przez głośną grupę kibiców nie mieli większych problemów z pokonaniem przedostatniego w tabeli MAZURA. Przed meczem minutą ciszy zgromadzeni na stadionie uczcili pamięć zmarłych niedawno - Arkadiusza Walca, byłego piłkarza GWARDII Szczytno i Józefa Łobockiego, szkoleniowca STOMILU Olsztyn.
Od pierwszych minut MKS zaczał atakować, jednak efektem tego było jedynie kilka niecelnych strzałów na bramkę rywala. Napór szczytnian przyniósł efekt w 19 minucie kiedy to po podaniu Gotówki piłkę do bramki skierował Bartnikowski. Niespełna kwadrans później dośrodkowywał Bartnikowski. Obrońca gości wybił piłkę wprost pod nogi Drolińskiego, ten uderzył lekko, ale mimo to futbolówka wtoczyła się do bramki. Piłkarze MAZURA próbowali zniwelować straty. Kilka minut później tylko odważne wyjście Cichego przed pole karne pozwoliło mu zachować czyste konto. Tuż przed przerwą MKS mógł zdobyć trzecią bramkę, ale znakomitej okazji, wypracowanej zresztą przez siebie, nie wykorzystał jednak Bartnikowski, kierując piłkę wprost w bramkarza. Druga połowa zaczęła się od coraz śmielszych ataków Mazura ale to MKS cieszył się ze zdobycia kolejnego gola. Strzał Drolińskiego trafił co prawda w słupek, jednak dobitka Gotówki była już celna. Od tego momentu, piłkarze ze Szczytna, pewni swej wygranej, zaczęli skupiać się na obronie wyniku przez co mecz stał się mało ciekawy. Gościom, mimo to, udało się zdobyć honorowego gola. Po jednym z nielicznych ataków w drugiej połowie zawodnik Mazura strzelił w krótki róg bramki pokonując Cichego. Jeszcze tylko raz gospodarze groźnie zaatakowali. Po strzale Bartnikowskiego w ostatniej minucie piłka trafiła w poprzeczkę. Idący do domów kibice żałowali, że znany z silnego i celnego uderzenia zawodnik częściej nie decydował się na strzały z dystansu.
BŁĘKITNI Pasym - LZS Lubomino - Wilczkowo 5:3 (4:3)
1:0, 2:0 - Marcin Łukaszewski (6, 10), 3:0 - Sebastian Łukaszewski (17), 3:1 - (20), 4:1 - Marcin Gołębiewski (23), 4:2, 4:3 - (25, 43), 5:3 - Konrad Pławski (59)
BŁĘKITNI: Martin (87 Stefaniak), Michałek, Ziętak, Bakuła, Żuk (72 Gawdziński), Ziółek (46 Gołaszewski), Łączyński (57 Rejtner), Pławski, S. Łukaszewski, M. Łukaszewski, Gołębiewski
Bez najmniejszego respektu przystąpili gospodarze do pojedynku z trzecią drużyną w tabeli. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kilka minut po rozpoczęciu gry rzut z autu na wysokości pola karnego przyjezdnych wykonywał Żuk. Dalekie podanie trafiło na przedpole bramki, a tam futbolówkę dopadł Marcin Łukaszewski, posyłając ją z 3 metrów do siatki. Cztery minuty później Marcin, tym razem uderzeniem głową, podwyższył na 2:0, a asystę zaliczył Sebastian Łukaszewski. Ten drugi nie chciał być gorszy od brata. Wykorzystując 7 minut późnej błąd stopera przyjezdnych zabrał mu piłkę, a następnie wymanewrował bramkarza po czym płaskim strzałem do pustej bramki podwyższył wynik na 3:0. Rywale nie zamierzali jednak łatwo sprzedać skóry. Trzy minuty później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego ich napastnik strzałem głową pokonał Martina. Odpowiedź pasymian była szybka. Sebastian Łukaszewski podał piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Gołębiewskiego. Ten będąc sam na sam z bramkarzem gości, płaskim strzałem z 12 metrów w lewy róg podwyższył wynik na 4:1. To jednak wcale nie załamało przyjezdnych. Dwie minuty później ich zawodnik pięknym strzałem z 30 metrów posłał piłkę tuż pod poprzeczkę bramki Martina, nie dając mu żadnych szans. Tuż przed przerwą jeszcze raz Martin musiał skapitulować i pewne zdawałoby się zwycięstwo BŁĘKITNYCH stanęło pod znakiem zapytania. Na szczęście w drugiej połowie festiwalu strzeleckiego już nie było. Jedyną skuteczną akcją popisali się miejscowi. Marcin Łukaszewski po wymanewrowaniu dwóch obrońców podał piłkę do znajdującego się w polu karnym Rejtnera. Ten z kolei odegrał ją do nadbiegającego Pławskiego, który strzałem w długi róg ustalił wynik spotkania.
GRANICA Bezledy - POGOŃ Ryn 2:0 (0:0)
ŁYNA Sępopol - OLIMPIA Miłki 0:0
MAMRY Giżycko - JURAND Barciany 1:0 (1:0)
PISA Barczewo - CRESOVIA Górowo Iławeckie 5:1 (2:0)
ROMINTA Gołdap - DOBRE MIASTO 1:1 (0:0)
VICTORIA Bartoszyce - PŁÓMIEŃ Ełk 1:2 (1:1)
Tabela
1.ROMINTA 38 37:17 2.VICTORIA 34 43:19 3.LUBOMINO 32 42:30 4.BŁĘKITNI 31 40:32 5.MAMRY 29 31:18 6.SZCZYTNO 27 37:23 7.ŁYNA 22 25:27 8.JURAND 22 25:28 9.GRANICA 21 28:30 10.PŁOMIEŃ 21 21:26 11.OLIMPIA 10 16:23 12.PISA 19 29:36 13.CRESOVIA 19 20:34 14.DOBRE MIASTO 18 25:32 15.MAZUR 14 15:32
16.POGOŃ 14 22:49
Następne mecze, już w najbliższy piątek, obie drużyny z powiatu szczycieńskiego rozegrają na wyjeździe z drużynami z końca tabeli. MKS gościć będzie w Dobrym Mieście, a BŁĘKITNI w Rynie.
JUNIORZY STARSI
OMULEW Wielbark - MOTOR Lubawa 4:2 (1:0);
bramki dla OMULWI: Jarosław Berk (9), Adrian Królicki (56), Marek Remiszewski (72), Marcin Wilga (88), dla gości: (50 - rzut karny, 81 - samobójcza). Wyróżniający - Wilga, Remiszewski.
MKS Szczytno - ZNICZ Biała Piska 5:1 (0:0)
bramki dla MKS-u: Karol Śmieciński (52), Karol Ponikiewski (60, 75), Robert Ambroziak (70), Mariusz Pietrzak (85 - z karnego). Wyróżniający - Pietrzak, Krystian Wierzchowski.
MŁODZICY
MKS Szczytno - START Nidzica 2:7 (0:3)
bramki dla MKS-u: Piotr Przetak (52), Adam Grabowski (63)
BŁEKITNI Pasym - DKS Dobre Miasto 0:6 (0:1)
TRAMPKARZE
MKS Szczytno - START Nidzica 0:1 (0:0)
BŁĘKITNI Pasym - DKS Dobre Miasto 1:7 (0:4)
bramka dla BŁĘKITNYCH: Bartosz Nosowicz (58).
(to, o, dob)
2004.04.07