Do bulwersującego zdarzenia z udziałem nastolatek doszło w minionym tygodniu. Trzy uczennice I klasy Gimnazjum nr 2 po zajęciach lekcyjnych pobiły swoją starszą o rok koleżankę. Jakiś czas po zajściu dziewczyna straciła przytomność, a pomocy udzieliła jej przechodząca kobieta. Według dyrekcji szkoły, przyczyną bójki mógł być spór o chłopaka.

Brutalne gimnazjalistki

W środę 6 stycznia po południu wracająca z pracy do domu nauczycielka znalazła nieprzytomną nastolatkę, uczennicę II klasy Gimnazjum nr 2. Od razu zaprowadziła ją do najbliższego gabinetu lekarskiego na ul. Leyka. Dziewczyna wprawdzie szybko odzyskała świadomość, ale lekarz uznał, że konieczne jest prześwietlenie i wezwał pogotowie. Ponieważ okoliczności wskazywały, że gimnazjalistka została pobita, o zdarzeniu powiadomił też policję. Dziewczyna trafiła na obserwację do szpitala. Funkcjonariusze ustalili, że po zajęciach lekcyjnych trzy uczennice Gimnazjum nr 2, zaczęły ją wyzywać, kopać i bić po głowie. Jakiś czas potem, gdy wracała do domu, straciła przytomność. Gimnazjalistka nie potrafiła powiedzieć policji, dlaczego trzy o rok młodsze koleżanki ją zaatakowały. Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia. O losie uczennic, które dopuściły się tego czynu, zadecyduje sąd rodzinny. Tymczasem podejrzane o dotkliwe pobicie nastolatki nie przyznają się do winy.

- Twierdzą, że doszło jedynie do szarpaniny, w trakcie której tylko lekko ją uderzyły – mówi Teresa Feszczyn, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Szczytnie. Na razie obie strony podają różne wersje zdarzeń, trudno więc dociec, jak było rzeczywiście.

- Na pewno te dziewczyny pobiły koleżankę, pytanie tylko, czy aż tak mocno, że na skutek tego zemdlała – dodaje dyrektor. Według niej powodem bijatyki mógł być spór o chłopaka. Jeszcze przed świętami gimnazjalistki rozmawiały o konflikcie z pedagogiem szkolnym.

- Wydawało się wtedy, że się pogodziły – mówi Teresa Feszczyn. Innych problemów wychowawczych gimnazjalistki raczej nie stwarzały. Dyrektor przyznaje, że zdarzenie jest tym bardziej bulwersujące, że uczestniczyły w nim dziewczyny.

- Za moich czasów podobne incydenty były domeną chłopców – twierdzi Teresa Feszczyn. Inni pedagodzy nie są jednak zdziwieni agresją nastolatek.

- Bywa tak, że dziewczyny w tym wieku są o wiele gorsze pod względem zachowania od chłopców – uważa jeden z nauczycieli pracujących w gimnazjum.

(ew)/fot. M.J.Plitt

GROZIŁ ŚMIERCIĄ I WYBIŁ SZYBĘ

W niedzielę 10 stycznia około godziny 3.00 oficer dyżurny policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że w jednym z domów w Szczytnie została wybita szyba okienna o wartości 400 złotych. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce ustalili, że sprawcą jest 31-letni szczytnianin Jacek P. Mężczyzna miał się wcześniej znęcać nad swoją konkubiną. Groził jej nawet, że ją zabije. Kiedy kobieta wyprowadziła się z domu i powiadomiła policję, ten rzucił cegłą w okno jej pokoju. Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia. Jacek P. za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

SPŁONĄŁ GARAŻ

W czwartek 7 stycznia na ul. Strażackiej w Pasymiu wybuchł pożar w garażu należącym do ZGKiM. Ogniem objęty był stojący wewnątrz volkswagen transporter oraz znajdujące się tam maszyny. Pożar ugaszono, ale zniszczeniu uległ samochód wart 30 tys. zł, agregaty prądotwórcze, kosiarki oraz pompy, a także drzwi i ściany obiektu. Nie wiadomo, jaka była przyczyna pożaru.

ZATRUCIE CZADEM

W piątek 8 stycznia małżeństwo mieszkające na Lipowej Górze Zachodniej z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla zostało zabrane do szpitala. Strażacy przy pomocy miernika sprawdzili zawartość szkodliwej substancji w powietrzu. Przyczyną było najprawdopodobniej uszkodzenie instalacji gazowej.