Burmistrz Szczytna Danuta Górska musi przeprosić na łamach „Kurka” prezes „Eskulapa” Danutę Osmolińską-Topolską i pokryć poniesione przez nią koszty procesu. Jednocześnie postępowanie wobec burmistrz, oskarżonej o pomówienie zostało umorzone na okres jednego roku. Sąd Okręgowy w Olsztynie, rozpatrując odwołanie Danuty Górskiej, podtrzymał wyrok sądu w Szczytnie.
Konflikt między burmistrz Szczytna a prezes „Eskulapa” wybuchł na początku ub.r. Poszło o świadczenie nocnej i świątecznej opieki medycznej w Szczytnie. W odpowiedzi na list lekarzy zatrudnionych w spółce, burmistrz Danuta Górska przedstawiła na łamach „Kurka” w formie całostronicowego ogłoszenia swoje stanowisko w tej sprawie. Tydzień później odpowiedziała na nie prezes „Eskulapa”. Po pół roku skierowała ona także prywatny akt oskarżenia przeciwko burmistrz do Sądu Rejonowego w Szczytnie. Danuta Osmolińska-Topolska uznała, że we wspomnianym wyjaśnieniu prasowym została pomówiona przez Danutę Górską. Świadczyć miały o tym stwierdzenia, że jako prezes spółki nie ponosi opłat związanych z utrzymaniem budynku przychodni na ul. Kościuszki oraz, że działania spółki „Eskulap” podyktowane są w dużym stopniu dbałością o własny interes. Według doktor Osmolińskiej-Topolskiej informacje te, podane do publicznej wiadomości, zniesławiają ją i poniżają, a w konsekwencji narażają na utratę zaufania. Proces ruszył we wrześniu ub.r. Trzy miesiące później zapadł wyrok. Sąd zdecydował, aby postępowanie wobec oskarżonej warunkowo umorzyć na okres roku. Zobowiązał też Danutę Górską, by na łamach „Kurka” przeprosiła prezes „Eskulapa” za nieprawdziwe stwierdzenia, które znalazły się w opublikowanym wyjaśnieniu. Dodatkowo burmistrz została zobowiązana do zwrócenia oskarżycielce kosztów procesu.
Od tego wyroku burmistrz złożyła odwołanie. W poniedziałek 14 kwietnia rozpatrywał je Sąd Okręgowy w Olsztynie i podtrzymał wyrok sądu w Szczytnie (treść przeprosin zamieszczamy na str. 8 - przyp. red.).
Prezes Danuta Osmolińska-Topolska uchyla się od odpowiedzi na pytanie, czy jest usatysfakcjonowana treścią wyroku. Twierdzi tylko, że nie jest on dla niej zaskoczeniem.
- Od początku miałam wielkie poczucie krzywdy, ale byłam pewna swego i sąd to potwierdził. Ubolewam, że tak dużo czasu straciłam na to, żeby społeczeństwo dowiedziało się, gdzie leży prawda - mówi prezes Osmolińska-Topolska.
Co na to burmistrz?
- Tego wyroku nie będę komentowała. Chcę tylko zapewnić mieszkańców Szczytna, że nadal konsekwentnie będę działa na ich rzecz - deklaruje burmistrz Górska, dodając jeszcze, że wszystkie koszty procesu pokryła z własnej kieszeni.
(o, łuk)/Fot. archiwum "KM"