Działacze i sympatycy struktur miejscowego PiS-u podsumowali wyniki niedawnych wyborów do parlamentu. Mimo przegranej humory im dopisują. Ich partia jest jedyną, która w porównaniu do wyborów sprzed czterech lat zanotowała na terenie powiatu szczycieńskiego wzrost poparcia. – Tu w powiecie była wykonana gigantyczna praca – chwali lokalnych działaczy Jerzy Szmit.
Przybyli na spotkanie członkowie i działacze partii usłyszeli od przewodniczącego zarządu powiatowego PiS Szczepana Olbrysia podziękowania za zaangażowanie w minionych wyborach. Wyniki pokazują, że ta partia jako jedyna zanotowała w powiecie wzrost poparcia w porównaniu do wyborów sprzed czterech lat
- Ten wynik jest jednym z najlepszych w województwie – mówił poseł-elekt Jerzy Szmit. Zwracał przy tym uwagę, że jeszcze rok temu, na skutek rozłamu w lokalnych strukturach partii, sytuacja tu była „skrajnie zła”.
- Po kilku miesiącach ciężkiej pracy przyszedł wynik, z którego możecie być dumni – chwalił zebranych Szmit. Szczególnie wiele ciepłych słów usłyszeli działacze z Rozóg, gdzie tradycyjnie już PiS odniósł zdecydowane zwycięstwo nad pozostałymi partiami.
- Trzeba pracować i to nie na rok przed wyborami. My dużo rozmawiamy z ludźmi – zdradzał receptę na sukces Mieczysław Dzierlatka, działacz z gminy Rozogi. Dużym zaskoczeniem jest natomiast wynik zanotowany w gminie Świętajno. Tam bowiem PiS wygrał po raz pierwszy. Cztery lata temu zwycięski tam wówczas PSL miał 48,1% poparcia, a PiS zaledwie 20,5%.
- Wtedy wydawało się, że tak już zostanie, że PSL będzie tam przez lata dominował – mówił Szmit, stawiając działaczy z Rozóg i Świętajna za wzór do naśladowania.
Szczególna satysfakcję członkom PiS-u sprawiło zwycięstwo nad PSL-em.
- Zaangażowali do kampanii wyborczej m.in. wojewodę, wicemarszałka, posła, wiceministra, starostę i wicestarostę, a my z nimi wygraliśmy niemal dwukrotnie. Z zielonej wyspy zrobiło się grzęzawisko – podsumowywał Krzysztof Wilczek.
Poseł-elekt zachęcał zebranych, żeby nie spoczywali na laurach i starali się przekuć dobry wynik na jeszcze lepszy. Żeby wygrać wybory PiS powinien, według niego, przyciągnąć do siebie nowe środowiska, np. młodzież i rolników.
Najbliższym celem będą wybory samorządowe za trzy lata.
- Musimy stworzyć w tym czasie alternatywę dla obecnie rządzących, by skutecznie zawalczyć o władzę w samorządach – apelował Szmit. Dodawał też wiary zebranym: - Chodźmy z podniesioną głową, bo mamy do tego prawo. Jesteśmy drugą siłą w powiecie.
To, jak się okazuje, nie jest wcale łatwe, bo jak wskazywali dyskutanci deklarowanie sympatii do PiS-u wzbudza nieufność osób z rządzących partii PO-PSL.
- Ludzie się boją do tego przyznawać w obawie o reperkusje w pracy – mówił Krzysztof Wilczek. – Nie jest dziś łatwo być zwolennikiem PiS-u – dodawał Szczepan Olbrys. Ten ostatni zaapelował o budowanie struktur partii we wszystkich gminach. Głównym ich celem będzie teraz przygotowanie kandydatów na radnych, wójtów i burmistrzów.
(o)