Chcą mieć więcej siły

Zobacz opinie

Sprawy związane z budową tartaku zdominowały obrady ostatniej Rady Gminy Wielbark. Mówiono też o nowym regulaminie utrzymania czystości, kosztownych skutkach długotrwałej zimy, modnej ostatnio ptasiej grypie i spotkaniach wójta z mieszkańcami gminy.

WIĘCEJ ENERGII DLA GMINY

Jak już informowaliśmy, przygotowania do budowy tartaku w Wielbarku napotykają przeszkody. Jedną z nich jest brak wystarczającej energii potrzebnej do funkcjonowania zakładu. Trzeba więc doprowadzić ze Szczytna nową linię zasilającą 110 kV. Od czterech miesięcy prowadzone są już prace projektowe. Udało się też dojść do porozumienia z właścicielami wszystkich działek, przez które przebiegać będzie nowa linia zasilania. Część trasy prowadzącej przez Korpele, Nowiny i Siódmak obejmie lasy. Konieczna więc będzie wycinka drzew, na którą trzeba jeszcze uzyskać akceptację ministerstwa środowiska. Gmina Wielbark o wszelkie zgody występuje razem z gminą Szczytno, której także wkrótce może zabraknąć energii dla wciąż rozwijającej się strefy ekonomicznej.

REGULAMIN CZYSTOŚCI

W związku z nowelizacją kilku ustaw oraz wejściem Polski do Unii Europejskiej radni przyjęli nowy regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gminy Wielbark.

- To jeden z najważniejszych dokumentów prawa miejscowego - zapowiedział wójt Grzegorz Zapadka i na dowód tego odczytał go w całości, co zajęło mu ponad 20 minut.

Przyjęta uchwała mówi o obowiązku stworzenia przez gminę warunków do selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Właściciele nieruchomości zostali zobowiązani do prowadzenia jej na terenie swoich posesji. Zbiórka powinna obejmować przynajmniej papier, odpady z tworzywa sztucznego, odpady niebezpieczne powstałe w gospodarstwach domowych oraz pozostałe odpady komunalne. Dla potrzeb selektywnej zbiórki stosowane będą oznaczone pojemniki. Właścicielom nieruchomości dostarczą je podmioty zajmujące się odbiorem odpadów komunalnych.

KOSZTOWNA ZIMA

W trakcie sesji nie obyło się bez utyskiwań na uciążliwe warunki pogodowe.

- Ta zima, poza swoimi urokami, niesie konsekwencje dla budżetu gminy - ubolewał wójt. Koszty, jakie poniósł samorząd na utrzymanie dróg w styczniu i lutym tego roku wyniosły już 58 tys. zł, podczas gdy średnia z lat ubiegłych za cały sezon zimowy to 8-10 tys. zł. A tegoroczna zima jeszcze trwa. - Wkrótce przyjdą roztopy, trzeba będzie skierować na drogi ciężki sprzęt, którego praca jest bardzo kosztowna - uprzedzał wójt.

Zapowiedział jednocześnie, że poniesie to za sobą dość dotkliwe skutki - zdecydowanie mniej środków zostanie przeznaczonych na utrzymanie bieżące dróg w sezonie wiosennym, letnim i jesiennym.

- Na dziś wygląda na to, że nie uda się wykonać nawet połowy tego, co zaplanowaliśmy w budżecie - przekazywał niezbyt optymistyczne informacje Grzegorz Zapadka.

BEZ PANIKI

Wójt odniósł się też do choroby, która niedawno pojawiła się także w Polsce - ptasiej grypy. Za pośrednictwem radnych i sołtysów zaapelował do mieszkańców, aby nie ulegali panice.

- Jest wiele groźniejszych rzeczy, które nas na co dzień dotykają - mówił wójt, kierując pretensje do dziennikarzy za nadmierne rozdmuchanie tematu. Mimo tego poprosił dyrektorów szkół, aby ostrzegli uczniów przed dotykaniem martwych ptaków.

SPOTKANIA Z MIESZKAŃCAMI

Ptasia grypa i nowy regulamin czystości to jedne z głównych tematów rozpoczętych w ubiegłym tygodniu spotkań wójta z mieszkańcami poszczególnych sołectw.

- Oczywiście dyskutujemy też o tym, co najbardziej interesuje mieszkańców, a więc o problemach dotyczących ich najbliższej okolicy - mówi wójt Zapadka. Na prośby rolników termin spotkań, z wyjątkiem Wielbarka, wyznaczono na godziny południowe.

Jako pierwsi z wójtem rozmawiali mieszkańcy Olędrów, Ostrów, Zapadek, Lesin Małych i Wielkich, Zieleńca, Kipar oraz Łatanej Wielkiej i Małej.