Nowa przydrożna aleja biegnąca ze Szczytna do Leman miała zapewnić bezpieczeństwo zarówno pieszym, jak i rowerzystom. Miłośnicy jednośladów nie rzadko jednak wybierają jazdę po asfaltowej drodze. By rowery mogły zgodnie z przepisami poruszać się po ścieżce, konieczne jest jej poszerzenie.
Z CHODNIKA NA JEZDNIĘ
Droga prowadząca w kierunku Mrągowa przez Lemany jest jedną z najbardziej ruchliwych w okolicach Szczytna i jednocześnie niebezpiecznych. Władze gminy z myślą o przechodniach i rowerzystach zleciły kilka lat temu budowę przydrożnej alei. Miała ona oddzielić ich od niebezpiecznej jezdni. Okazuje się jednak, że nie wszyscy mogą w pełni korzystać z brukowanej dróżki. Miejsca jest zbyt mało, by rowerzyści i piesi mogli bez problemu się po niej poruszać. Między mieszkańcami dochodzi do sporów.
- Ludzie wpadają na siebie, po czym kłócą się i przychodzą do mnie ze skargą. Kilka dni temu jadąca na rowerze starsza pani została przegoniona na jezdnię przez grupę młodzieży - narzeka sołtys Leman Leon Czerwiński. Niektórzy rowerzyści, by uniknąć ścisku i sprzeczek sami decydują się na jazdę po ruchliwej asfaltowej drodze. Jedną z nich jest 27-letnia Monika ze Szczytna, która niemal codziennie odwiedza swoich znajomych w Lemanach:
- Ścieżka nie jest oznakowana, a pas dla rowerzystów nie został wydzielony. Nie wiem, czy jadąc wśród pieszych nie łamię prawa. Na wszelki wypadek wybieram jezdnię.
O METR ZA MAŁO
Szerokość alei wynosi 2,5 metra. Według Marcina Masłowskiego, kierownika szczycieńskiego rejonu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad to za mało, by mogli poruszać się po niej także rowerzyści w obu kierunkach. Szerokość powinna wówczas wynosić 3,5 metra. Według przepisów, aleja prowadząca do Leman przeznaczona jest dla pieszych, z możliwością jednostronnego ruchu rowerowego.
Skąd jednak miłośnik jednośladów może wiedzieć, w którym kierunku należy się poruszać, a w którym nie? Na obu końcach chodnika nie widnieje żadne odpowiednie oznakowanie. By ruch rowerowy mógł być dwustronny konieczne jest kolorystyczne wydzielenie części chodnika dla pieszych. Ścieżka w Lemanach wymaga więc modernizacji.
- By załagodzić spory i zapewnić bezpieczeństwo także rowerzystom aleja powinna zostać poszerzona o jeden metr, a półtorametrowy pas dla pieszych oznaczony innym, szarym kolorem. Każdy wtedy będzie znał swoje miejsce, a rowerzyści będą mogli swobodnie się wymijać - tłumaczy Marcin Masłowski.
Wójt gminy Szczytno Sławomir Wojciechowski żałuje, że przed budową nikt z GDDKiA nie poinformował go o konieczności poszerzenia ścieżki w projekcie. Twierdzi, że wówczas zakupienie dodatkowych gruntów nie stanowiłoby problemu dla budżetu gminy.
- Myślałem, że samo utworzenie alei zapewni bezpieczeństwo mieszkańcom miasta i wsi. Pojawiło się jednak kilka niedomówień, które w możliwie najkrótszym czasie postaram się naprawić. Ruch rowerowy musi zniknąć z asfaltowej drogi - dodaje wójt.
Radosław Grosfeld