Co mnie boli

Jako rodowita szczytnianka, od 30 lat mieszkająca w Niemczech, chciałabym podzielić się swoją uwagą dotyczącą odnowionej niedawno miejskiej plaży i jej okolic. Cieszy bardzo, że zarówno przy plaży jak i pobliskim parku przy ul. Pasymskiej znajdują się bardzo atrakcyjne place zabaw dla dzieci. W porównaniu do podobnych miejsc w Niemczech Szczytno nie ma się czego wstydzić. Niestety za mało jest tutaj ławeczek, co w czasie ładnej pogody sprawia, że towarzyszące dzieciom osoby nie mają miejsca na odpoczynek. Z kolei tam gdzie już są ławeczki zbyt blisko postawiono śmietniki. To sprawia, że zamiast odpoczynku i relaksu jest się narażonym na nieprzyjemne zapachy. Wyraźnie ktoś tego nie przemyślał, co mnie szczególnie bulwersuje. Poza tym nie podoba mi się to, że przy plaży stoi duża tablica informująca m.in. o zakazie prowadzenia psów, a tymczasem ich właściciele nic sobie z tego nie robią i chodzą po niej beztrosko z czworonogami. Przecież w tym samym miejscu bawią się dzieci. Dlaczego służby miejskie na to nie reagują?

Bożena Rauschecker (z domu Dębska), Ludwigshafen