Szanowna Redakcjo, proszę o zajęcie się kilkoma problemami dręczącymi wędkarzy - mieszkańców Szczytna.
Podobno władze miasta robią wszystko, aby żyło się nam jak najlepiej, jednak moim zdaniem są to wyłącznie słowa, które nie znajdują uzasadnienia w działaniach przez nie podejmowanych. Chodzi mi przede wszystkim o działania na rzecz ochrony wód Jeziora Domowego Dużego oraz dostępu do tego zbiornika. Z jednej strony Pani Burmistrz Górska chwali się, że jezioro jest oczyszczane, z drugiej strony organizowane są zawody motorowodne, które pobudzają wydzielanie się na skutek ruchu wody gazów z osadów dennych.
Miasto nie robi nic w kierunku udostępnienia bezpiecznych miejsc, w których wędkarze mogą pozostawić bez obaw łódkę, nie narażając się na jej utratę. Oddzielnym problemem jest ograniczenie dostępu do jeziora w wyniku działań działkowców z Rodzinnych Ogródków Działkowych „Lenpol” poprzez ustawienie ogrodzenia przypominającego wiejską zagrodę od strony ulicy Pasymskiej. Mam wobec tego pytanie czy na skutek ruchu motorówek na jeziorze nie następuje dalsza jego degradacja a tym samym wyrzucenie publicznych pieniędzy w błoto. Z jakiego powodu miasto nie udostępnia miejsc do pozostawienia łódek, np. w bazie MOSiR, dlaczego nie stworzono miejsca, w którym można zwodować łódź i ewentualnie zaparkować pojazd? Oczywiście przydałoby się jeszcze kilka kładek do wędkowania z brzegu, ale zapewne to marzenie ściętej głowy. Na zakończenie nasuwa mi się jeszcze jeden problem dotyczący ścieżki rowerowej wokół Jeziora Domowego Dużego. Chodzi o przepust z cieku wodnego w końcu jeziora. Podobno ma zostać tam usypany wał ziemi, który uniemożliwi ruch wody a tym samym uniemożliwi tarło ryb, które je tam odbywały.
imię i nazwisko
do wiadomości redakcji