Niedawno w Ostrołęce odbyły się Mistrzostwa Polski Juniorów w Boksie. "Pierwszy brązowy medal dla naszego miasta zdobył Józef Napiórkowski" - napisał "Tygodnik Ostrołęcki". Trzeba jednak wiedzieć, iż pięściarz ten jest mieszkańcem Szczytna.

Czempioni ze Szczytna

W Szczytnie się urodził, tu mieszka i tutaj się uczy, czyli w Zespole Szkół Zawodowych nr 1. Do boksu przekonał go starszy brat Karol. Obaj nie mogli jakoś znaleźć się w szarej szczycieńskiej rzeczywistości. Nie interesowały ich puby, tj. piwko, papierosy i te rzeczy, pragnęli czegoś więcej. Marzyła im się kariera na ringu, ale w naszym mieście nie działał, ani nie działa żaden klub bokserski, więc szukali go gdzie indziej. W Ostrołęce bracia mają rodzinę, od której całkiem przypadkiem dowiedzieli się o "Victorii", klubie zrzeszającym m.in. bokserów. Pojechali, zostali przyjęci, a teraz są wyróżniającymi się zawodnikami. I tylko żal, iż medale zdobywają nie dla rodzinnego Szczytna...

Osiemnastoletni Józef Napiórkowski boks trenuje praktycznie od roku. Bilans jego ringowych potyczek to 10 zwycięstw, 0 remisów i 4 porażki. Walczy w wadze półciężkiej (do 81 kg). W listopadzie ubiegłego roku na Międzynarodowym Turnieju Bokserskim w Zamościu zdobył główny laur. O brązie przywiezionym z tegorocznych mistrzostw już wiemy. Teraz Józef marzy, aby zdobyć Mistrzostwo Polski Juniorów, później tytuł najlepszego młodzieżowca, pewnie już w wadze ciężkiej, by utorować sobie drogę do kadry Polski seniorów. Potem pozostanie już tylko zawodowstwo... Sportowymi idolami Józefa są Andrzej Gołota i Rocky Marciano.

Trener z Ostrołęki Mieczysław Mierzejewski tak mówi o zawodniku:

- "Napiórek" ma bardzo dobre warunki fizyczne, ale mało doświadczenia w ringu. Jeśli będzie boksował w dystansie używając często prostych, może pokonać bardziej doświadczonych zawodników. Jednym, potężnym ciosem może zmieść każdego z ringu.

Opinia ta została wygłoszona jeszcze przed Mistrzostwami Polski. Trener Józka nie upatrywał jednak w nim faworyta, ale nie wykluczył, by "Napiórek" nie mógł sprawić swym występem sporej niespodzianki...

Mistrzostwa Polski juniorów

Przeszedłszy pomyślnie eliminacje, w piątek 12 marca Józek Napiórkowski zdobył pierwszy medal dla "Victorii" pokonując w ćwierćfinałowej walce Mateusza Michałowskiego z Gniezna. Wygrał na punkty 30:5, a jego przeciwnik był dwa razy liczony. To otworzyło Józkowi drogę do półfinałów i walkę o srebro lub nawet cenniejszy kruszec, ale niestety, do kolejnej walki nie wyszedł.

Dopadła go choroba. Już w trakcie walki o brąz zmagał się z ogromnym bólem pleców i lekarze zabronili mu dalszych walk.

Starszy brat

Karol Napiórkowski - starszy brat, walczy w wadze superciężkiej (+91 kg). Największy jego dotychczasowy sukces to brązowy medal zdobyty na Mistrzostwach Polski Młodzieżowców, które odbyły się w lutym 2004 r. Stoczył dotychczas 23 walki, z których 15 wygrał, 1 zremisował, zaś 7 przegrał. Jego idolami sportowymi są Andrzej Gołota i Mike Tyson. Na amatorskim ringu występuje od około półtora roku, ale w perspektywie chce przejść na zawodowstwo. Karol ma także na swoim koncie walki międzynarodowe. W meczu Polska Północna - Kanada, w ostatniej decydującej walce (przy wyniku 8:8) Karol zmierzył się z Danielem Bechette i wygrał. Dzięki temu Polska zwyciężyła 10:8.

Bokserska dola

Na treningi obaj bracia jeżdżą do dość odległej Ostrołęki (80 km w jedną stronę) dwa razy w tygodniu (poniedziałki i wtorki), a oprócz tego w weekendy na mecze i sparingi. W pozostałe dni trenują w Szczytnie. Tyle że warunki tu żadne. Korzystają z gościnnej sali treningowej karateków w WSPol. gdzie nie ma, niestety, nawet ringu.

Marek J. Plitt

2004.03.24