W konkursowe szranki o stanowisko dyrektora szczycieńskiego szpitala stanęło nie pięciu, lecz czterech kandydatów. Komisja zakończyła pracę we wtorek 11 lutego. Decyzję ostatecznie podejmie Zarząd Powiatu.

W poniedziałek 3 lutego, upłynął termin składania ofert na stanowisko dyrektora szczycieńskiego szpitala. Okazało się, że funkcję tę chce objąć pięć osób, w tym jedna tylko ze Szczytna - Danuta Osmolińska-Topolska. Tydzień później złożyła jednak pisemną rezygnację.

- Od dziś (poniedziałek 10 lutego - przyp. H.B.) jestem zatrudniona w spółce lekarskiej "Eskulap". Moi dotychczasowi koledzy i pracownicy złożyli mi taką propozycję, a ja ją przyjęłam - uzasadnia rezygnację w rozmowie z "Kurkiem".

Na polu walki pozostało więc czterech panów. Najpoważniejszym kandydatem, a przynajmniej, jak wynika z nieoficjalnych opinii, tym, którego "papiery" najbardziej przypadły komisji do gustu, jest Wojciech Glinka z Mrągowa, przez czas jakiś kierujący tamtejszą lecznicą. Jego konkurentem jest Józef Kuliński, obecnie zatrudniony w departamencie zdrowia warmińsko-mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego. Pozostali dwaj kandydaci - lekarze pochodzą z dalszych okolic: Jarosław Barczuk - z Ostródy, natomiast Sławomir Kosidło - z Hajnówki.

- Komisja wskaże swego faworyta Zarządowi Powiatu, do którego ostatecznie należy decyzja o powierzeniu obowiązków dyrektora - powiedział "Kurkowi" wicestarosta Wiesław Szubka, jednocześnie szef komisji konkursowej.

Z końcem lutego upływa też termin składania ofert na zastępcę dyrektora ds. lecznictwa. Musi być wyłoniony w konkursie tylko wówczas, gdy dyrektor główny nie jest lekarzem.

- Ogłosiliśmy ten drugi konkurs dla zaoszczędzenia czasu, na wypadek, gdyby nowy dyrektor nie miał medycznego dyplomu - wyjaśnia wicestarosta dodając, że jeśli dyrektorem zostanie jednak lekarz, a wszystko na to wskazuje, to Zarząd Powiatu od drugiego konkursu odstąpi.

(hab)

2003.02.12