Pływające w wodzie kosze na śmieci, rozrzucone na ścieżkach odpadki i poniszczone znaki - taki wstrząsający widok zastali mieszkańcy, którzy w miniony weekend wybrali się na spacer po parku nad małym jeziorem. Po raz kolejny w ciągu kilku dni w Szczytnie dali o sobie znać wandale.
Mianem skrajnej głupoty można określić zachowanie chuliganów, którzy w miniony weekend dali upust swojej bezmyślności w parku nad małym jeziorem. Przypomnijmy, że nie było to pierwsze takie zdarzenie w tym miejscu. Tuż po uroczystym otwarciu parku z udziałem władz miasta, ktoś wrzucił do wody kosz na śmieci. Dwa tygodnie temu nieznani sprawcy rozbili trzy nowe lampy, powodując straty w wysokości 240 złotych. Tym razem wandale posunęli się jeszcze dalej. W jeziorze wylądowało więcej pojemników wraz z betonowymi obramowaniami. Sprawcy chuligańskiego wybryku porozrzucali po ścieżkach śmieci oraz zniszczyli znak ostrzegający przed kablem zasilającym fontannę. Mieszkańcy, którzy odwiedzili w weekend park, są wstrząśnięci.
- To czyn karygodny i zupełnie dla nas niezrozumiały. Zastanawiające jest, że nikt z mieszkańców nadjeziornych domów ani strażnik z wieży aresztu śledczego niczego nie słyszeli. Coś podobnego nie odbyło się przecież bezszelestnie - dziwią się Dariusz i Agnieszka Baranowscy, dodając, że brak reakcji na tego typu zachowania jest równoznaczny z przyzwoleniem.
Usuwaniem szkód jeszcze w niedzielę zajęli się pracownicy odpowiedzialni za utrzymanie zieleni miejskiej. Rozżalenia z powodu chuligańskiego wybryku nie kryje burmistrz Szczytna Danuta Górska.
- Jest mi bardzo przykro, ponieważ park został odnowiony z naszych wspólnych pieniędzy. To bez sensu, żeby kolejne środki łożyć na naprawy szkód wyrządzonych przez grupę wandali - mówi burmistrz, która o zdarzeniu poinformowała policję. Zapowiada, że dołoży starań, by teren parku był lepiej strzeżony przez patrole piesze.
- Zamierzam spotkać się w tej sprawie z komendantem i zaapelować do niego, by reakcje na tego typu zdarzenia były natychmiastowe - mówi Danuta Górska. Dotychczasowe apele o poszanowanie terenu nad małym jeziorem najwyraźniej nie do wszystkich trafiają. Czy miasto zamierza bardziej zdecydowanie przeciwdziałać podobnym aktom wandalizmu?
- W przyszłym roku nie wykluczamy zamontowania tu monitoringu. To ostateczność, ale przypuszczam, że nie będzie innego wyjścia - mówi Danuta Górska.
Szczycieńscy stróże prawa już dziś deklarują, że zwrócą szczególną uwagę na teren parku.
- Na pewno zwiększymy liczbę patroli w tym miejscu - zapowiada oficer prasowy KPP w Szczytnie Aneta Choroszewska-Bobińska.
(łuk)/Fot. M.J.Plitt