We wtorek 7 listopada nad ranem oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał niepokojące zgłoszenie.
Dzwoniący pod numer alarmowy mężczyzna powiedział, że pilnie potrzebuje pomocy policji, po czym połączenie zostało przerwane. Informacja ta postawiła na nogi szczycieńskich funkcjonariuszy. Ustalili oni właściciela telefonu i jego adres. Patrol, który dotarł na miejsce, zastał zdziwioną obecnością stróżów prawa 49-latkę. Kobieta oświadczyła, że nie wzywała policji. Jak się okazało, telefon pożyczył od niej syn, 28-letni mieszkaniec gminy Dźwierzuty. W chwili interwencji przebywał w swoim pokoju i nie był zadowolony z wizyty funkcjonariuszy. - Powiedział, żeby mu nie przeszkadzać, bo ma na rano do pracy i chce spać – relacjonuje sierż. Izabela Cyganiuk z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu i miał on problem z logicznym wysławianiem się. Żartowniś nie przyznał się do winy. Został ukarany mandatem, ale odmówił jego przyjęcia. W związku z tym do sądu skierowano już wniosek o ukaranie 28-latka za bezpodstawne wezwanie policji.