Ewa Dziekońska świadczyć będzie od nowego roku usługi podstawowej opieki zdrowotnej na terenie gminy Świętajno. Odejściem lubianej doktor z przychodni Eskulap w Szczytnie martwią się jej dotychczasowi pacjenci. – Nie ma ludzi niezastąpionych – uspokaja szef Eskulapa Sławomir Szymański.
BEZ REWOLUCJI
Obawy mieszkańców gminy Świętajno i jej władz spowodowane odejściem dotychczasowego kierownika ośrodka zdrowia są już nieaktualne. Na opuszczone przez Grzegorza Młynarczyka miejsce zaoferowało swoje usługi aż czworo chętnych: spółki medyczne Vita-med, Elmed i Eskulap oraz prowadząca indywidualną praktykę lekarską Ewa Dziekońska. Zainteresowani wystąpili do wójta Janusza Pabicha o wydzierżawienie im lokali w przychodniach w Świętajnie i Spychowie. Decyzję wójt uzależnił od stanowiska radnych. Ci opowiedzieli się w zdecydowanej większości za zachowaniem dotychczasowej formuły, czyli indywidualną opieką lekarską, taką jaką prowadzi już tylko do końca roku Grzegorz Młynarczyk oraz Małgorzata Łubińska posiadająca własną przychodnię.
- To gwarantowało stabilną sytuację w ochronie zdrowia i zadowolenie pacjentów – popiera decyzję radnych wójt Janusz Pabich. W radzie nie było jednak jednomyślności.
- Nie chcieliśmy robić rewolucji. Do tej pory nie było żadny ch problemów czy skarg. Taki model funkcjonowania lekarza rodzinnego powinno się zachować – tłumaczy jeden z samorządowców.
Innego zdania jest natomiast radny Adam Mierzejewski, który optował za wyborem jednej ze spółek.
- Ona ma większe pole manewru – przekonuje radny. - Gwarantowałaby naszym mieszkańcom szersze możliwości leczenia. Raz w miesiącu czy dwa naszą gminę odwiedzaliby ginekolog, kardiolog i inni specjaliści. Przy wyborze lekarza prowadzącego indywidualną praktykę lekarską to zadanie będzie mocno utrudnione. NIE MA LUDZI
NIEZASTĄPIONYCH
Tymczasem odejście doktor Dziekońskiej ze Szczytna do Świętajna jej dotychczasowi pacjenci przyjmują z żalem.
- To znakomity lekarz, skromna i w pełni oddana swojej pracy – słyszymy od wielu z nich.
Prezes Eskulapa Sławomir Szymański nie ukrywa, że decyzja doktor Dziekońskiej jest dla spółki sporą stratą, bo pracowała w niej od wielu lat.
- Ale jak uczy życie nie ma ludzi niezastąpionych - zauważa. - Dwie nasze przychodnie będą dalej funkcjonowały, a pacjentów pani doktor przejmą inni lekarze Eskulapa.
Prezes zapewnia, że decyzja doktor Dziekońskiej nie wpłynie na ich osobiste relacje.
– Szanuję dokonany przez nią wybór. Każdy człowiek ma wolną wolę i może zmieniać pracę. Tak właśnie postąpiła doktor Dziekońska uznając, że w Świętajnie będzie jej lepiej.
Sama zainteresowana o powodach swojej decyzji mówi krótko: - Zadecydowały względy rodzinne.
Przypomnijmy, że Grzegorz Młynarczyk świadczył usługi podstawowej opieki zdrowotnej w Świętajnie od 10 lat. Jego decyzję wymusiły zmiany przepisów, które nakazywały mu pożegnanie się z pracą w szpitalu w Szczytnie, bądź założenie spółki. Ani na pierwsze, ani na drugie rozwiązanie doktor nie miał ochoty.
(o)